Strona główna

Budżetowe przesunięcia

Budżetowe przesunięcia

2014-04-15 12:46:56  |  Tekst mz

Co sesję rada miejska dokonuje pewnych zmian w budżecie. Tak było też na poniedziałkowym posiedzeniu. Inaczej pieniądze wydatkowaliby radni z opozycji. Największą dyskusję spośród punktów w planie finansowym wywoływało wydanie 80 tys. zł na tzw. witacze. Radny Krzysztof Haliżak uważa, że taka promocja miasta nie spełni pokładanych oczekiwań, czyli nie doprowadzi do wzrostu liczby turystów odwiedzających nasze miasto.

W zależności od rezultatów przetargów w budżecie przesuwane są środki. I tak 400 tys. zł „zaoszczędzone” na Malinowej radni dołożyli do Asnyka i Leśmiana. Ucieszą się też mieszkańcy Subisława, bo za 200 tys. zł będzie położona nowa nakładka. Z kolei mieszkańcy ul. Karpusa od miasta dostaną 60 tys. zł na materiały na drogę. Robocizna będzie po ich stronie. Natomiast efektem larum podniesionego przez Marię Błoniarz-Górną o brak środków na nagrody dla sportowców, których wnioski leżą w ratuszu, jest przekazanie 15 tys. zł. Część kasy na powyższe cele poszła z dywidendy przekazanej z Miejskich Wodociągów, które zeszły rok zamknęły zyskiem 300 tysięcy złotych. Połowa z tego, dokładnie 155 tys. zł, trafiła do miasta. - Po raz pierwszy w historii 16 lat sięgnęliśmy po zysk ze spółki. Mamy takie prawo – wyjaśnia burmistrz Arseniusz Finster.

Zmian w budżecie nie poparł Krzysztof Haliżak. Klub PiS od głosu się wstrzymał. Zdaniem radnego Haliżaka można by lepiej spożytkować 80 tys. zł przeznaczone na witacze, które mają stanąć na rogatkach miasta. Jego sprzeciw budziło umieszczenie na bannerze adresu www.centrumchojnice.pl. - Czy miasto powinno się w taki sposób angażować? To przecież portal handlowy – powątpiewał członek Kongresu Nowej Prawicy. W ten sposób realizowany jest postulat kupców z centrum miasta, ale jak zaznacza włodarz, domena jest dostępna dla wszystkich przedsiębiorców z miasta. Haliżak jako pracownik rejonu dróg wojewódzkich sprawdził, jakie są koszty zajęcia pasa drogowego na ową reklamę. Wyliczył 10 tys. zł. Proponował by środki wydane na tzw. witacze i ich utrzymanie wydać na promocję w internecie lub profesjonalną kampanię reklamową. - Zróbmy dużą kampanię w internecie. Stać nas na więcej niż zwykłe witacze – poddał pod rozwagę.

- Firma reklamowa za 80 tys. zł palcem nie kiwnie. Trzeba kilkaset mieć – odpowiedział mu Arseniusz Finster. Argumentował, że warto zainwestować w własne miejsce na reklamę miasta, które może pochwalić się nagrodą dla parku i rynku jako najlepiej zrewitalizowanej przestrzeni. Za 80 tys. zł mniejsze tablice z mapką i oznakowaniem zabytków mają być zlokalizowane w centrum. Dwie staną też przy rondach. Burmistrz zapewniał, że miasto nie poniesie kosztów za postawienie reklam do zarządcy drogi, czyli w dwóch przypadkach do GDDKiA. - Jestem przekonany, że nie będzie opłat – odpowiedział radnemu. Haliżak chętnie sam skorzysta z takiej możliwości. - Proszę mi tylko podać odpowiednią podstawę prawną. Sam skorzystam na użytek kampanii wyborczej – ironizował.

Dyskusję podjął też radny Bartosz Bluma. Jego zdaniem lokalizacja witaczy na samych rogatkach to trochę zbyt późno, by ściągnąć turystów. Domagał się też, by mierzyć efekty działań. - Marketingowcy mają ku temu narzędzia – mówił. - Nie szukam poklasku. Za rok może sprawdzimy, ale na to też trzeba pieniądze wydać – odpowiedział włodarz miasta.

Witacze powinny stanąć w pięciu lokalizacjach na rogatkach miasta jeszcze w maju.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl