Strona główna

Radni o przejściu

Radni o przejściu

2013-12-17 13:45:50  |  Tekst i fot. mz

5 grudnia na pasach przy skrzyżowaniu ulic Człuchowskiej i Asnyka zginął 74-letni chojniczanin. Radni uważają, że w tym miejscu docelowo powinna stanąć sygnalizacja. Klub PiS złożył na sesji wniosek w tej sprawie.


Początkowo ostrożnie do wniosku podszedł przewodniczący rady miejskiej Mirosław Janowski i radził poczekać, bo przy okazji przebiegu tzw. małej obwodnicy skrzyżowanie ma być przebudowane. Radny i przewodniczący osiedla Bytowskie Marek Szmaglinski wolałby nie czekać na kolejne nieszczęście. - Śmierć mieszkańca naszego osiedla niech będzie przestrogą dla wszystkich, którzy są odpowiedzialni za bezpieczeństwo mieszkańców – mówił na sesji. Jego zdaniem zabrakło roztropności, a władza ignorowała problem, gdy przez kilkanaście lat dopominano się o bezpieczeństwo w tym miejscu. Z przejścia korzystają w dużej mierze uczniowie „siódemki” z os. Kolejarz i wierni z parafii pw. Matki Bożej Fatimskiej. Szmaglinski przypomniał, że pasy wymalowano po interwencji jednego z mieszkańców osiedla. Przewodniczący samorządu mieszkańców przytoczył nawet swoje wypowiedzi z obrad komisji, kiedy to dopominał się o światła w tym miejscu. Raz miało to miejsce po potrąceniu na pasach dziewczynki. - Nigdy te interwencje nie zostały potraktowane poważnie – zarzucił radny. 560 mieszkańców podpisało się pod petycją do burmistrza o zainstalowanie sygnalizacji świetlnej.

Zdaniem Antoniego Szlangi o sprawie nie zapomniano, ale nie została zrealizowana za względu na koszty. - To koszt kilkudziesięciu tysięcy złotych, bo to nie jest tylko postawienie sygnalizacji, ale doprowadzenie mediów elektrycznych – opisywał. Zaproponował, żeby wniosek zmodyfikować, uzależniając jego zrealizowanie od wolnych środków w budżecie i postawić przenośny sygnalizator zasilany ogniwami fotowoltaicznymi.

- Życie ludzkie nie ma ceny – zauważył Marian Rogenbuk i zadeklarował poparcie wniosku. Z jego obserwacji wynika, że większość kierowców na długiej prostej nie przestrzega ograniczenia prędkości, co może być szczególnie niebezpieczne, gdy jest kiepska widoczność.
- W takiej pogodzie, jaka była w ten dzień, naprawdę nie było nic widać – wtórował mu Kazimierz Drewek. Rafał Mielecki z PiS jako alternatywne i tanie rozwiązanie zasugerował solarne światłka odblaskowe, tzw. kocie oczka.

Radni doszli do wniosku, że jakieś rozwiązanie choćby czasowe, zanim znajdą się większe pieniądze, jest niezbędne. Ostatecznie przewodniczący rady wniosek przyjął i potraktował jako zrobienie innego oznakowania przejścia dla pieszych. Wniosek został poparty jednogłośnie.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl