Strona główna

'Chojnice? Oczywiście Brunka'

'Chojnice? Oczywiście Brunka'

2013-10-25 17:02:19  |  Tekst i fot. mz

Taką propozycję hasła ma kandydat na burmistrza Mariusz Brunka i choć raczej rzucił to w żartach, to kampania przedwyborcza rusza na całego. Na dzisiejszej konferencji prasowej głównym tematem miała być gospodarka, ale nie zabrakło odniesień do bieżących tematów. Mariusz Brunka swoje propozycje odnosił wielokrotnie do poczynań aktualnie rządzącego w Chojnicach Arseniusza Finstera. Na jego rządy patrzy zdecydowanie krytycznie.


- Pływamy w nepotyzmie, pomijaniu i obrzucaniu językiem nienawiści – ocenia. - To mieszkaniec ma być pierwszą potrzebą, a nie kulą u nogi – zaznacza. Jednym z punktów jego programu jest polityka osiedleńcza, której według niego władze miejskie nie realizują, a trzeba dążyć do zdobywania nowych mieszkańców i tych, których straciliśmy. - Wszystkie ręce na pokład – mówi Brunka. Związać ludzi z miejscem ma mieszkanie. Mariusz Brunka proponuje zmianę zasad zbywania mieszkań komunalnych. Szczególnie, że ich sprzedaż nie idzie wcale tak dobrze, jak w mieście zakładano. Jako przykład podaje 97 % bonifikatę, jaką zastosowano we Wrocławiu. Kolejny ukłon w stronę rodziny to tzw. karta rodziny.

Członek PChS-u krytykuje pojawiający się choćby w strategii zapis, że Chojnice stawiają przede wszystkim na turystykę. - Ta branża nie jest dominująca, to jest fundamentalny błąd. Trzeba tworzyć subregionalny klaster ekonomiczny, a nie turystyczny – uważa. Jego zdaniem Chojnice i Człuchów powinny rozwinąć funkcję produkcyjną. Dwoma rękoma podpisuje się pod współpracą tych dwóch miast. - Poprzednio ta współpraca nie szła. Różnica jest taka, że teraz są na to pieniądze, ale jak się skończą, to czy zostanie wspólne działanie? - zastanawia się.

Współpracę z przedsiębiorcami oprzeć chce na szacunku, przejawiającym się w równym traktowaniu. Tego zdaniem kandydata na burmistrza brakuje. Jako przykład podaje rozwiązanie problemu przedsiębiorcy z Kartuz Bogdana Górskiego, właściciela frontowej części budynku byłego szpitala, gdzie miasto uczestniczy w pozyskaniu najemców. - Wielu w Chojnicach też chce wynająć lokale. Co z nimi? – pyta Mariusz Brunka.

Stan finansów miasta określa stwierdzeniem: „pożyczanie na spłacanie”. Uważa, że trzeba dobrze liczyć koszty inwestycji, a szczególnie związane z nimi późniejsze skutki wynikające z ich utrzymania.

Inny z punktów to poprawa komunikacji z ośrodkami metropolitarnymi. - Sami tego nie rozwiążemy, ale przecież mamy bliskie relacje z Gdańskiem – zauważa.

Mariusz Brunka zadeklarował, że skupi się tylko na wyborach w mieście i nie będzie startował do rady powiatu. Podobnej deklaracji oczekuje od aktualnego burmistrza.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl