Zakupy za prawie 2 mln zł

Szpital Specjalistyczny wzbogacił się o dwie karetki i nowoczesny tomograf komputerowy. Jak poinformował dyrektor lecznicy Leszek Bonna, zakupy zrealizowano ze środków własnych, z tzw. nadwykonań.

Łącznie prawie milion kilometrów mają na licznikach dotychczas używane karetki. - Decyzję o zakupie dwóch nowych wozów podjęliśmy z uwagi na bezpieczeństwo pacjentów. Od jutra zaczną służyć - uzasadniał dyrektor Leszek Bonna. Najstarsze karetki są z 2004 roku. Rocznie robią ok. 100-150 tys. km. Szpital zakupił dwa nowe ambulanse. Pierwszy na bazie fiata doblo kosztował 150 tys. zł. Drugi to volkswagen T5 za 273 tys. zł. To ambulans o podwyższonym standardzie. - Jest to karetka przystosowana do tzw. transportu asekuracyjnego, gdzie pacjent wymaga szczególnego nadzoru. Musi być pełne wyposażenie w aparaturę podtrzymującą funkcje życiowe tj. respirator, monitor kardiologiczny itd. - opisywał szef Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Zbysław Struś. Jeden ze starych mercedesów pójdzie na części zamienne, inny do przeglądu i służyć będzie jako rezerwowe auto.

Najwięcej środków, bo 1 mln 520 tys. zł, szpital wydał na nowy - 16-rzędowy, tomograf. Dotychczasowy - 1-rzędowy, służył szpitalowi od 13 lat. Ostatnio często urządzenie było w naprawie. Nowy tomograf firmy Toshiba objęty jest 5-letnią gwarancją i serwisem. W najbliższym czasie lekarze i technicy będą szkoleni w zakresie jego obsługi, pod koniec tygodnia rusza rejestracja na badania. - Urządzenie służy do diagnostyki centralnego układu nerwowego, klatki piersiowej, jamy brzusznej i wszystkich zmian pourazowych - opisywał kierownik Zakładu Diagnostyki Obrazowej Leszek Marchocki. Badanie trwa stosunkowo krótko - przykładowo mózgu kilkanaście sekund. Badań tomografem do tej pory w szpitalu wykonywano ok. 3 tysiące rocznie. W zależności od kontraktu z NFZ, ich ilość będzie podobna lub większa.

Link do Mp3 (L. Marchocki o tomografie)

Największą zaletą nowego urządzenia dla pacjentów będzie mniejsze promieniowanie. - Jego dawka jest mniejsza o 50 %. To przeskok kolosalny i duża przyjemność pracy na tym urządzeniu - stwierdził Nikodem Ojdowski, inspektor ochrony radiologicznej. Stare urządzenie zostanie zutylizowane.