Cud w sądzie?
Dziś pod chojnickim sądem odbyła się pikieta, której głównymi organizatorami byli Roman Lipski z Czerska wraz z Tadeuszem Peplińskim, prezesem Stowarzyszenia Bezprawiu i Korupcji „Stop”. Wokół nich zebrało się kilka osób, spośród których dwóch mężczyzn również artykułowało niezadowolenie z działania wymiaru sprawiedliwości.
Protestujący przed Sądem Rejonowym w Chojnicach postawili banner o następującej treści: „W sądzie w Chojnicach osoby zmarłe zmartwychwstają i biorą udział w rozprawach sądowych, to prawdziwy cud. Sędziowie świadomie i celowo pogwałcają art. 45 Konstytucji RP. To prawdziwe apogeum”. Sprawa dotyczy podziału działki czerszczanina Romana Lipskiego, który chce unieważnienia wyroku z 2004 r. Protestujący zarzucali, że wśród osób biorących udział w rozprawie znalazła się osoba, która nie żyje od ok. 50 lat. Przydzielono jej też kuratora.
O swojej sprawie i powodach protestu mówi Roman Lipski
Pełnomocnikiem Lipskiego jest Tadeusz Pepliński, prezes Stowarzyszenia Bezprawiu i Korupcji „Stop”. W złożonej dziś petycji protestujący wnioskują m.in. o przeprowadzenie wizytacji w chojnickim sądzie przez ministra sprawiedliwości. Dziś pod gmachem sądu powoływano się na pismo od Rzecznika Praw Obywatelskich, w którym to pada stwierdzenie, iż w tym wypadku należy przeprowadzić postępowanie wyjaśniające. Jeśli takowego nie ma, to skutkuje to nieważnością postępowania.
Pepliński interweniuje w różnych sprawach, w tym w wielu dotyczących karania kierowców przez straż gminną. Jak mówi, z sukcesami. Tak natomiast odnosi się do chojnickiej sprawy.
Link do Mp3 (Tadeusz Pepliński)
Petycja trafiła do prezesa Sądu Rejonowego w Chojnicach Marka Nadolnego. Jak komentuje fakt udziału osoby nieżyjącej w postępowaniu sądowym? - Prawdopodobnie sąd nie dysponował aktem zgonu i ustalił kuratora dla osoby nieznanej. Taka procedura jest przewidziana i to nic nowego – powiedział prezes sądu. Dziwi się też, że na etapie postępowania protestujący nie kwestionował kuratora. Prezes Nadolny dodaje również, że sprawa jest prawomocnie zakończona i była badana w Słupsku, gdzie nie znaleziono podstaw do unieważnienia.