Chojnicki szpital uzyskał akredytację z Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia

Dzięki temu placówka otrzyma dodatkowe środki z Narodowego Funduszu Zdrowia. - Nie jest to takie proste jak mogłoby się wydawać, bowiem nie wszystkie szpitale taką akredytację otrzymują - mówi dyrektor Maciej Polasik.

^{fot. archiwum}

Szpital Specjalistyczny im. J. K. Łukowicza w Chojnicach pod koniec sierpnia br. był wizytowany przez przedstawicieli agendy rządowej - Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia w Krakowie.  Certyfikowali oni szpital, ponieważ złożony został akces i ubiegano się o jego akredytację. Poprzednio chojnicka placówka uzyskała dyplom 4-krotnie, jednak ostatni wygasł 2 lata temu przez pandemię i konieczne było ponowne wizytowanie.

- Wizyta przebiegała spokojnie, aczkolwiek wielu pracowników w tę wizytację było zaangażowanych, zarówno w jej przygotowanie jak i odpowiadanie na pytania wizytatorów. Efekt jest taki, że mamy informację z Centrum Monitorowania Jakości, oficjalną, na razie nie otrzymaliśmy jeszcze tego dyplomu, ale mamy wstępny wynik, że tę akredytację otrzymaliśmy - mówi dyrektor szpitala Maciej Polasik.

Placówka w Chojnicach uzyskała 76 punktów, co daje możliwość posługiwania się tytułem "szpital akredytowany". - Nie jest to takie proste jak mogłoby się wydawać, bowiem nie wszystkie szpitale taką akredytację otrzymują. Chciałbym wskazać chociażby na fakt, że szpitale pomorskie, marszałkowskie, w skład których wchodzi szpital w Wejherowie, szpital Zaspa i szpital Copernicus nie otrzymały takiej akredytacji, a były one akredytowane 2-3 miesiące przed nami - dodaje dyrektor Polasik.

Akredytację tę uznaje Narodowy Fundusz Zdrowia i przekłada się to na przychody szpitala. W zależności od liczby punktów uzyskanej w czasie akredytacji - można otrzymać z NFZ do 2 % przychodów. - Ten nasz wynik nie jest najlepszy, to nie jest celujący wynik, tylko dobry. Dlatego, pewnie tych 2% nie otrzymamy, ale przy założeniu, że szpital przychodów ma w tej chwili 190 mln złotych to nawet 1-1,5 %, to jest prawie 1-2 mln złotych. Liczymy mniej więcej na takie pieniądze dodatkowe w skali roku, które z tego tytułu wynikają - tłumaczy dyrektor placówki.