Strona główna

(Nie)debata na temat raportu o stanie Gminy Miejskiej Chojnice

(Nie)debata na temat raportu o stanie Gminy Miejskiej Chojnice

2022-06-23 08:35:00  |  Angelika Ollik

Po raz pierwszy od 4 lat, czyli od kiedy weszły w życie przepisy dające możliwość wystąpienia przedstawicieli mieszkańców w sprawie raportu o stanie miasta, głos zabrało dwóch chojniczan, co zaowocowało prawie dwugodzinną i niełatwą dyskusją.


Ograniczony czas w debacie

Z możliwości jaką daje ustawa wprowadzona kilka lat temu skorzystali dwaj panowie - Maciej Wróblewski i Marcin Wałdoch. Dzięki przepisom ustawy mogli zabrać głos w debacie nad rapotem o stanie Gminy Miejskiej Chojnice za 2021 rok podczas sesji absolutoryjnej w ratuszu. Już na samym początku zaczęły się trudności ponieważ, by wziąć udział w dyskusji należało odpowiednio wcześniej dostarczyć do Urzędu Miejskiego swoją kandydaturę popartą 50 głosami. Tego obowiązku obaj mieszkańcy dopełnili, jednak niespodzianką okazał się czas wystąpienia, który określony został na... 10 minut. Panowie przygotowani byli na znacznie dłuższe przedstawianie swojego zdania, więc Marcin Wałdoch zaapelował do przewodniczącego Rady Miejskiej Antoniego Szlangi o wydłużenie czasu. Po dłuższej wymianie zdań i poparciu przez radnych czas został przedłużony o kolejnych 10 minut dla obu chojniczan.

 

Pierwsza krytyczny głos

Jako pierwszy głos zabrał Maciej Wróblewski zwracając uwagę na m.in. na fakt niezłożenia wniosku o dofinansowanie na zakup autobusu elektrycznego przez wiceburmistrza, brak dostępnego sprawozdania finansowego i niewykorzystane środki spółki ZGM, zbyt tani koszt konsultacji w Ośrodku Profilaktyki Rodzinnej, wątpliwość korzyści z przystąpienia do spółki Innobaltica, nieaktualizowanie danych w aplikacji GoChojnice, zbytnią podległość prezesa MZK w stosunku do burmistrza, zły stan pomnika Pomordowanych Nauczycieli, dysproporcję w wynajmowaniu hal sportowych w mieście, nierówność w kwocie dotacji na renowację kamienic oraz zły podział stypendiów sportowych. - W Gminie Wiejskiej Chojnice wydawane są dwa takie podsumowania, na początku roku jest dokument świetnie napisany, a na koniec roku jest raport o stanie gminy, który jest podobnie beznadziejny.


 

Kolejne zarzuty

Natomiast Marcin Wałdoch miał znacznie więcej o zarzucenia włodarzowi. - Występuję tutaj w imieniu mieszkańców naszego Miasta, którzy jak ja mają krytyczną ocenę sytuacji miasta. Raport o stanie Gminy Miejskiej Chojnice choć zawierający liczne dane, nie pozwala przeciętnemu obywatelowi na wyciągnięcie jasnego wniosku o tym, czy w mieście dzieje się dobrze czy raczej jest taka, że potrzebne są zmiany, a być może i szybkie i radykalne zmiany, które uchronią lokalną wspólnotę przed negatywnymi konsekwencjami obranych polityk i nieodpowiednim stylem zarządzania miastem. Zarzut więc jest taki, że raport jest tak napisany, aby nie można było w sposób jasny i klarowny określić, czy w ostatnim roku władza działała dobrze czy działała raczej źle. Chojniczanin odniósł się również w swoim wystąpieniu do m.in. braku informacji o kryzysie demograficznym czy polityce przestrzennej miasta, niewykorzystania atrakcyjnych inwestycyjnie terenów, braku konsultacji z mieszkańcami, wysokiego zadłużenia Chojnic, braku zainteresowania mniejszościami etnicznymi, niejasności związanych z ZZO Nowy Dwór, wysokimi dopłatami do spółek miejskich i nieinformowania o ich działaniu i finansowaniu, złego udzielania pomocy społecznej, braku Rady Seniorów czy budżetu obywatelskiego, zbytniej współpracy z klubem MKS Chojniczanka, a także pomijania wielu informacji z różnych sektorów funkcjonowania miasta.

"Nie zamierzam pisać monografii"

Do zarzutów, które przedstawili uczestnicy debaty odniósł się burmistrz Arseniusz Finster, który przyznał, że spełniło się jego marzenie o konfrontacji publicznej z panem Marcinem Wałdochem. - W sprawozdaniu burmistrza  miasta za dany rok są wszystkie informacje o spółkach. Ja nie zamierzam pisać monografii pt. "Raport monografia", gdzie pan znajdzie wszystkie informacje o mieście. Włodarz odnosząc się do pierwszego wystąpienia, czyli głosu Macieja Wróblewskiego wskazał, że wnioski w sprawie autobusów elektrycznych będą składane na wyższe kwoty. Podziękował również za wskazówki dotyczące aplikacji oraz zapewnił, że będą prowadzone prace nad rozdzieleniem sportu senioralnego od sportu młodzieżowego i juniorskiego w kwestii stypendiów, co ma poprawić przejrzystość i dysproporcję w ich przyznawaniu. Burmistrz zadeklarował także gotowość kontaktu we wszystkich kwestiach i dodał, iż drzwi jego gabinetu pozostają otwarte. W stosunku do Marcina Wałdocha zareagował dosadniej z kartką w ręku tłumacząc kondycję finansową miasta. Następnie dyskusja zeszła na polityczne potyczki między włodarzem a chojniczaninem - Ja chciałbym się odnieść do tego braku poszanowania dla demokracji. Proszę pana, ja się chlubię tym i szczycę, i bardzo dziękuję, że 5 razy wygrałem w Chojnicach wybory bezpośrednie, a pan ani razu wygrał. Nie był pan ani radnym, ani burmistrzem, może teraz będzie pan miał szansę czego panu życzę. Chętnie bym pana zobaczył w tej sali. Jeżeli nie ma w Chojnicach demokracji to dlaczego wycofałem się ze sprzedaży polany w lasku miejskim czy spotykam się z mieszkańcami? - dopytywał burmistrz.

 

Informacje odnośnie poruszanych kwestii uzupełnił również wiceburmistrz Adam Kopczyński mówiąc m.in. o programie "Czyste powietrze" czy budżecie obywatelskim.

Finalnie po prawie dwugodzinnej dyskusji radni miejscy udzielili burmistrzowi wotum zaufania oraz absolutorium z wykonania budżetu miasta Chojnice za 2021 rok. Za było 13 radnych, przeciw 5, a dwoje radnych wstrzymało się od głosu.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl