Strona główna

Miały być konsultacje, wyszły... konfrontacje

Miały być konsultacje, wyszły... konfrontacje

2022-03-29 08:30:00  |  Angelika Ollik

Środowe (23.03) spotkanie w sprawie Strategii Rozwoju Miasta Chojnice do roku 2030 w chojnickim ratuszu, trwające ponad dwie godziny, przebiegało w dość nerwowej atmosferze. Zamiast pomysłów dotyczących kierunków rozwoju miasta posypały się wzajemne oskarżenia pomiędzy burmistrzem, a mieszkańcami.


Na godz. 17:00 w środę 23 marca w chojnickim ratuszu zaplanowane były warsztaty dotyczące dokumentu Strategii Rozwoju Miasta Chojnice do roku 2030 opracowanego przez zespół dr Bartłomieja Kołsuta.

 

Założenia Strategii

W pierwszej części dr Kołsut przedstawił dotychczasowy zakres prac nad dokumentem, a także wizję rozwoju miasta określoną jako "współpracujący z otoczeniem, silny ośrodek subregionalny, zapewniający dobrą jakość życia". Elementami składającymi się na tę wizję są: lepsza jakość środowiska przyrodniczego; uzupełniony i zmodernizowany układ drogowy; zrewitalizowana przestrzeń, szczególnie dzielnicy Dworcowej; współpraca z otoczeniem miasta dla rozwoju subregionu; aktywność obywatelska powiązana m.in. z działalnością na rzecz kultury, sportu i środowiska; silny, subregionalny ośrodek gospodarczy i mieszkaniowy; oferta dla seniorów wraz z integracją międzypokoleniową; sprawny transport nisko- i zeroemisyjny oraz rozwinięta oferta wsparcia prorodzinnego (w tym infrastrukturalna).

W dokumencie pojawiła się także prognozowana kwota ok. 180 mln zł, która mogłaby być przeznaczona z budżetu miasta na działania strategiczne w okresie 2022 - 2030.

 

Co z tą zielenią?

W części dyskusyjnej zaczęły się schody w komunikacji. Chociaż spotkanie było otwarte dla wszystkich mieszkańców, to pojawili się na nim w większości tylko członkowie Rady Samorządów Osiedlowych, a także urzędnicy oraz burmistrz i wiceburmistrz. Na początku atmosfera była spokojna, aż do momnentu poruszenia tematu zieleni, która okazała się być czułym punktem zarówno jednej i drugiej strony, a także "zapalnikiem" całej konwersacji. - Ja o zieleń bym się nie martwił. Trzeba się nię zająć, myślę, że uruchomimy budżet obywatelski i w ramach niego zbiorniki retencyjne rozkwitną inicjatywą zieloną, a z drugiej strony infrastrukturą społeczną - skomentował burmistrz Arseniusz Finster, podając za przykład m.in. wykorzystanie zbiorników retencyjnych, zbudowanych w naszym mieście, które można "zazielenić", lecz nie o taką odpowiedź chodziło mieszkańcom. - Panie burmistrzu, ale wróćmy jednak do tej zieleni - poprosiła Marzanna Osowicka, pytając dlaczego zbiorniki.

Chojniczanie domagają się większych terenów zielonych w przestrzeni publicznej, zwłaszcza na terenach osiedli, ponieważ wskazywali, że osobom starszym czy matkom z dziećmi trudno iść przez całe miasto do 3 głównych zieleńców w naszym mieście, czyli Wzgórza Ewangelickiego, Parku 1000-lecia czy Lasku Miejskiego. Mieszkańcy chcą mieć gdzie wyjść z psem i takie sugestie w tym temacie zgłaszali. Na takie odpowiedzi burmistrz z kolei domagał się konkretyzacji pomysłu i wskazania konkretnych działań w tej sferze - A jakie macie pomysły na tereny zielone? - padło ze strony włodarza. Burmistrz podkreślił też, że Chojnice są miastem, na którym znajduje się 350 h terenów gruntów rolnych.

Natomiast wiceburmistrz Adam Kopczyński wskazał, że w  Strategii Rozwoju Województwa Pomorskiego, Chojnice są ujęte na pierwszym miejscu jeśli chodzi o tereny zielone - Dlatego nie wiem czy tak mocno bym się na tym skupiał.

Dodatkowo powstał spór o drzewa, ponieważ mieszkańcy podnosili, że usunięto ich zbyt dużo, a burmistrz, że na pewno nie tyle ile mówią. - Jak ktoś mi mówi, że wyciąłem połowę drzew i pan to wszędzie opowiada w mieście no to ja upadam na twarz - oponował włodarz. - Jeśli mamy ze sobą współpracować to ta współpraca musi być oparta na prawdzie.


"Pan mnie w ogóle nie słucha!"

Inny z mieszkańców zapytał, czy w ogóle jest sens tworzyć strategię skoro przyszłość jest niepewna i nie możemy niczego określić ze 100% pewnością. Od tego momentu zaczęło się wzajemne przerywanie w wypowiedziach obu stron, a chcący zadać pytanie czy zgłosić swój pomysł musieli sporo czekać z ręką w górze. - Chciałbym żebyśmy zaczęli rozmawiać o strategii w końcu, a nie o budżecie miasta - zaoponował jeden z chojniczan. Burmistrz wskazywał także, że do tej pory każdy mógł przyjść i zgłosić swoje uwagi, ponieważ dokument jest na etapie strategicznym. Natomiast dyskusję ciężko było moderować, ze względu na wzajemne przekrzykiwanie, a atmosfera przypominała bardziej targ niż salę ratusza.

 

W końcu jakieś pomysły

Pan Czesław Wodzikowski podsunął natomiast pomysł, żeby uporządkować w pewien sposób ogrody działkowe, aby z powrotem pełniły swoją funkcję rekreacyjną i przede wszystkim wróciła na nie roślinność, ponieważ jak wskazywał chojniczanin, na terenach działek powstaje coraz więcej domów mieszkalnych, a ich właściciele palą w kopciuchach, co z kolei zanieczyszcza teren -  Na działkach, które powinny być oazą zieleni i wytwornicą tlenu dla miasta znajdują się kopciuchy.

Również ze strony pana Czesława wyszła inwecja utworzenia Centrum Edukacji Ekologicznej, które skupiałoby działania edukacyjne odnośnie ekologi, ale również i do tego pomysłu pojawiły się odmienne wizje.

Uwagi, które udało się zebrać zostaną dołączone do dokumentu strategii - Uwagi zostaną zapisane w rodziale, który odpowiada konsultacjom społecznym i musimy je przedłożyć Radzie Miejskiej wraz ze sposobem ich rozpatrzenia. Wtedy Rada będzie głosować nad całym dokumentem włącznie z uwagami - ponformował dr Batłomiej Kołsut.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl