Strona główna

Na razie trudno mówić choćby o wstępnej przyczynie pożaru

Na razie trudno mówić choćby o wstępnej przyczynie pożaru

2021-10-01 11:38:13  |  Agata Wiśniewska

Wczoraj (30.09) do godzin wieczornych trwało gaszenie pożaru w zakładzie produkującym łodzie w Krojantach. Strażacy czuwali na miejscu pogorzeliska przez całą noc. Rano na teren firmy weszła grupa dochodzeniowo - śledcza z biegłym z zakresu pożarnictwa. Na razie nie jest znana przyczyna pożaru.

Jak informuje zastępca komendanta powiatowego KP PSP w Chojnicach w akcji gaszenia pożaru w zakładzie produkującym łodzie w Krojantach, który wybuchł w czwartek (30.09) przed południem wzięły udział 42 zastępy straży pożarnej (w tym takie sprzęty jak przyczepy czy dron).  - Do  godzin wieczornych prowadziliśmy działania ratowniczo-gaśnicze, a w nocy i dzisiejszego poranka dozorujące i sprawdzające - mówi st. kpt. Marcin Wróblewski.

 

Ogień strawił doszczętnie hale produkcyjne. Ze względu na obecność licznych środków chemicznych na terenie zakładu strażacy poza akcją gaśniczą musieli też monitorować jakość powietrza. - Nasze pomiary nie wykazały odchyleń - mówi zastępca komendanta KP PSP w Chojnicach. Potem to zadanie przejęły Specjalistyczne Grupy Ratownictwa Chemicznego z Gdyni, a także ze Starogardu Gdańskiego. Powietrze zostało sprawdzone we wszystkich okolicznych miejscowościach.

Dzisiaj rano na teren pogorzeliska weszła policja, która wszczęła dochodzenie w sprawie. - Na miejscu pracuje grupa dochodzeniowo-śledcza z udziałem powołanego przez nas biegłego z zakresu pożarnictwa. Przeprowadzone oględziny miejsca zdarzenia oraz zabezpieczone przez technika kryminalistyki podczas tych czynności ślady mają pomóc w ustaleniu przyczyn i okoliczności tego pożaru. Policjanci pracujący przy tej sprawie cały czas zbierają materiał dowodowy, są zaplanowane inne czynności procesowe, w tym także przesłuchania pokrzywdzonych oraz świadków tego zdarzenia. Na tą chwilę nie są znane nawet wstępne przyczyny ani straty tego pożaru . Będziemy czekać na końcową opinię biegłego, a wtedy zostaną podjęte dalsze decyzje w tej sprawie - mówi mł. asp. Justyna Przytarska, oficer prasowy chojnickiej policji.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl