BMW stanęło w płomieniach. Video
Do pożaru auta zaparkowanego na parkingu koło wieży ciśnień (ul. 14 lutego) doszło w sobotę około godz. 16. Na numer alarmowy zadzwonił jeden z przechodniów.
- Pierwszy najechałem na początek pożaru. Zadzwoniłem pod 112. Próby gaszenia pięcioma gaśnicami nie dały rezultatu - relacjonuje pan Henryk. Na miejsce strażacy wysłali dwa samochody gaśnicze i auto operacyjne. - W momencie naszego przyjazdu tylna część pojazdu objęta była ogniem. Podaliśmy jeden prąd wody szybkiego natarcia. Trwało to ok 2-3 minut. Następnie oddymiono auto i zakręcono zbiornik z gazem LPG - informuje kpt. Marcin Wróblewski z KPPSP w Chojnicach.
Co powinniśmy zrobić, gdy z naszych czterech kółek unosi się dym? Kapitan Marcin Wróblewski zastrzega, że pożar można samodzielnie ugasić, ale tylko we wstępnym stadium, tzn. kiedy czujemy zapach spalenizny, ale nie widzimy płomienia. - Jeśli oznaki pożaru wychodzą spod maski, to trzeba zachować szczególną ostrożność, bo łatwo można się poparzyć. Należy jak najszybciej zadzwonić pod 998 bądź 112. Jeśli jest czas, to wyjąć dokumenty i swoje rzeczy z pojazdu i się oddalić - mówi strażak. Właśnie tak zachowała się kierująca pojazdem, który stanął w płomieniach w okolicach Babilonu przed tygodniem. - To było najlepsze, co mogła zrobić - chwali kobietę kpt. Wróblewski.