Strona główna

Prezesi miejskich spółek przechodzą na emeryturę. Będą konkursy

Prezesi miejskich spółek przechodzą na emeryturę. Będą konkursy

2021-03-17 14:05:34  |  Agata Wiśniewska, fot. arch.

- W lipcu będziemy żegnać dwóch prezesów miejskich spółek, którzy będą odchodzić na emeryturę, to jest prezes MZK Mieczysław Sabatowski i prezes ZGM Zbigniew Odya. Rady nadzorcze przygotowują postępowania konkursowe. Nic nie jest przepraszam za określenie "ustawione, ułożone". Te konkursy wygra osoba, która najlepiej zaprezentuje się i swój program związany z funkcjonowaniem spółek - mówi burmistrz Arseniusz Finster.

 

Na zdjęciu od lewej prezesi Zbiegniew Odya i Mieczysław Sabatowski.


Mieczysław Sabatowski przechodzi na emeryturę po 23 latach prezesowania Miejskiemu Zakładowi Komunikacji. Zbigniew Odya z ZGM-em pożegna się po prawie 30 latach. Zakładem Gospodarki Mieszkaniowej kieruje od 1992 roku, czyli jeszcze przed przekształceniem go w spółkę miejską.


Burmistrz Arseniusz Finster zdradza, że obydwaj prezesi  przejdą na świadczenia emerytalne w lipcu. Rady nadzorcze spółek już pochylają się nad przygotowaniem postępowań konkursowych, które wyłonią następców Sabatowskiego i Odyi. Jak podkreśla włodarz Chojnic każdy z konkursów wygra najlepszy.


- Tutaj nacisk będziemy kładli, jeżeli chodzi o ZGM, ponieważ musimy wdrażać działania proekologiczne, związane z wymianą kopciuchów i montowaniem instalacji gazowych czy innych - mówi Arseniusz Finster. - Ubiegłoroczna nadwyżka, jaką wypracował ZGM opiewa na 4 mln zł i w całości ma zostać przeznaczona  na fundusz remontowy, w tym zadania związane z wymianą źródeł ciepła na bardziej ekologiczne - dodaje Adam Kopczyński, zastępca burmistrza.


W spółce odpowiedzialnej za transport publiczny sytuacja finansowa nie maluje się już tak różowo. - Tutaj najważniejsze dla nas jest, żebyśmy nie mieli do czynienia ze stale zwiększającą się dopłatą komunikacyjną. W tej chwili przeżywamy bardzo trudne chwile w spółce. Jest to związane z tym, że praktycznie nie sprzedajemy biletów. Młodziez nie jeździ do szkół, ruch jest mniejszy. Tracimy w skali roku około 500 - 600 tys. zł na samych biletach, których sprzedajemy normalnie za około 1 mln zł. Przewidujemy, że jeżeli sytuacja z COVID-19 się nie poprawi,  będziemy mieli w spółce około 500 tys. zł straty, którą będziemy musieli pokryć, razem z naszą siostrzaną gminą Chojnice. Rokowania są słabe, w mojej ocenie, raczej dzieci i młodzież nie wrócą do szkół do czerwca. Jeśli jakaś normalność wróci, to może we wrześniu i wtedy ten ostatni kwartał może będzie dla spółki  lepszy - mówi Arseniusz Finster.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl