Sprzątanie będzie łatwiejsze

Najprawdopodobniej w pierwszym kwartale 2020 r. Szkoła Podstawowa nr 7 w Chojnicach zakupi maszynę sprzątającą. W jej ślady mają iść kolejne placówki. Dyrektor wydziału oświaty w chojnickim ratuszu uspokaja, że swoiste novum nie wiąże się ze zwolnieniami. - Będzie się to odbywało w ruchu naturalnym, przy okazji przejścia pracownika na emeryturę – mówi Grzegorz Czarnowski.

W prowizorium budżetowym na 2020 r. widnieje kwota 25 tys. zł na zakup urządzenia sprzątającego dla SP nr 7. - Takie maszyny powinny być już dawno na wyposażeniu naszych szkół. Chcemy polepszyć warunki pracy obsługi szczególnie w szkołach, gdzie są duże powierzchnie, szerokie hole. Zaczynamy od jednego urządzenia w „siódemce” – odnosi się do wspomnianej pozycji szefujący miejskiej oświacie.

Takie stanowisko z dyrektorami podległych jednostek urząd miejski wypracował już przed kilkoma miesiącami, kiedy to do drzwi ratusza dobijały się firmy zewnętrzne proponując swoje usługi. - Stwierdziliśmy, że lepiej mieć swoich ludzi i ich doposażyć. Maszyna posprząta trzy razy szybciej duże obszary, ale nie jest w stanie zastąpić pań sprzątaczek np. przy sprzątaniu sal - mówi Grzegorz Czarnowski.

Średnio w każdej z chojnickich podstawówek pracuje 11 pracowników obsługi. Grzegorz Czarnowski zapewnia, że maszyna nie pozbawi ich pracy. Ma wejść w miejsce pracownika odchodzącego na emeryturę. W przypadku „siódemki” właśnie taka sytuacja będzie miała miejsce. - Pracownik kuchni odchodzi na emeryturę. W jego miejsce wejdzie ktoś z kadry sprzątającej, a z kolei tę osobę zastąpi maszyna. Zakup urządzenia jest o połowę tańszy niż utrzymanie całego etatu w ciągu roku, potem jest już czysty zysk. Maksymalnie w każdej ze szkół będziemy likwidować 2 etaty.

Urządzenie ma ułatwić i usprawnić pracę sprzątaczek. - Dla przykładu w Szkole Podstawowej nr 8 do sprzątania jest 5 tys. m2. Tam urządzenie powinno świetnie się sprawdzić. Dzięki windzie będzie można korzystać z niego na każdym piętrze, tak jak i w „piątce”.