Dendrolog przyjrzy się lipom na ul. Towarowej

Ze zlecenia opinii dendrologicznej 35 drzew wycofało się miasto, ale inicjatywę przejmuje powiat, który jest zarządcą drogi, przy której ma powstać ścieżka rowerowa. - Jeśli te drzewa się przewrócą na jezdnię, to my poniesiemy z tego tytułu odpowiedzialność - tłumaczy swoją decyzję starosta Marek Szczepański.

Opinia eksperta powinna być gotowa w przeciągu miesiąca, wtedy też okaże się czy obawy urzędników, co do stanu drzewostanu na ul. Towarowej są słuszne. Przypomnijmy, te zrodziły się po wycięciu pięciu lip, przy okazji realizowanej po sąsiedzku inwestycji  na ul. Subisława.  Aż cztery okazały się spróchniałe wewnątrz. Za wykonaniem opinii dendrologicznej opowiadał się burmistrz Chojnic, jak i ekolodzy ze Stowarzyszenia Chojnicki Alarm dla Klimatu oraz pszczelarze. Wcześniejsze działania miłośników przyrody powstrzymały wycinkę drzew i skłoniły urzędników do zmian w projekcie - przeniesienie ścieżki rowerowej na lewą stronę.   

Arseniusz Finster z pomysłu zlecenia ekspertyzy się wycofał, uznając, że ta i tak nie zamknie dyskusji w temacie. W końcu drzewa z wypróchnieniami z powodzeniem mogą egzystować w takim stanie jeszcze  przez wiele dziesiątek a nawet setek lat. Włodarz zarazem podtrzymał decyzję, aby ścieżkę pobudować po lewej stronie drogi, gdzie obecnie biegnie chodnik.

Z innej perspektywy na sprawę patrzy starosta zarządca ul. Towarowej i partner przy budowie węzła transportowo-integrującego (liderem jest miasto).  - W sytuacji takiej, kiedy my posiadamy wiedzę, że te drzewa nie są w zbyt dobrym stanie sanitarnym, a nic nie zrobimy w tym temacie, czyli nie uzyskamy opinii dendrologa, że te drzewa są bezpieczne dla użytkowników drogi, to narażamy się na to, że  jeśli te drzewa się przewrócą na jezdnię, to my poniesiemy z tego tytułu odpowiedzialność - mówi Marek Szczepański.