Strona główna

Bez internetu za to z rachunkiem....

Bez internetu za to z rachunkiem....

2018-07-12 11:25:09  |  Agata Wiśniewska

Zmienił adres zamieszkania z gminy Chojnice na gminę Człuchów i choć operator ze swoim sygnałem tam nie sięga przez najbliższy rok jest zmuszony dalej opłacać abonament za internet. Mimo złożonego wniosku panu Mariuszowi nie udało się rozwiązać umowy z Oslinkiem. Teraz przed firmą przestrzega innych mieszkańców regionu.


Nasz Czytelnik jest klientem Oslinku od prawie 10 lat. Ostatnią umowę z firmą telekomunikacyjną podpisał w maju 2017 roku na okres dwóch lat - abonament wysokości 54 zł miesięcznie. Na umowę na czas nieokreślony się nie zdecydował ze względu na bajońską sumę z jaką takie świadczenie się wiązało. Po zmianie miejsca zamieszkania w kwietniu br. pan Mariusz zwrócił się z zapytaniem do operatora, czy dostarczy mu sygnał na nowy adres, tj. na teren gminy Człuchów. - Oddzwonili i poinformowali, że nie są w stanie. Już wtedy pani w biurze stwierdziła, że nie mogę rozwiązać umowy, że nie ma takiej opcji chyba, że znajdę kogoś kto przejmie moją umowę - opowiada nasz Czytelnik.  Pan Mariusz udał się do biura Oslink tłumacząc swoją sytuację. - Chciałem rozwiązać umowę polubownie, wiedząc że nie mam nikogo kto przejąłby moja umowę, którą wziąłem na prowadzoną przez siebie działalność. Tłumaczyłem, że nie jest to moje widzimisię tylko wyprowadzam się, zmieniam miejsce zamieszkania. Zaznaczyłem, że od tygodnia nie korzystam już z sygnału, że zapewne widzą to w systemie.

Nasz Czytelnik został poinformowany, o braku możliwości rozwiązania umowy. Mimo to w biurze zostawił napisaną odręcznie prośbę o rozwiązanie umowy. Po 6 tygodniach otrzymał odpowiedź z błędem. "Państwa wypowiedzenie umowy na czas określony z dnia 23.04.2018 r. zostało przyjęte. Umowa jest skuteczna do dnia 9 maja 2020 roku" napisała Marta Olszewska prezes zarządu spółki Oslink. - Moja umowa wygasa z dniem 9 maja 2019 roku a nie 2020 - zauważa pan Mariusz.

Mieszkaniec gminy Człuchów jeszcze raz kontaktował się z biurem operatora. Przytaczał regulamin. - Według par. 11 pkt 4 i 5 regulaminu świadczenia usług  mogę nie zapłacić za jeden miesiąc, wtedy firma wyłączy mi dostęp do sygnału i za czas, gdy nie będę miał dostępu nie będę musiał płacić. Natomiast odsetki ustawowe od niezapłaconego abonamentu wyniosą raptem 4 zł na rok. Pracownica biura stwierdziła, że według tego punktu operator może wyłączyć dostęp, ale nie musi i w związku z tym obciążenie będzie rosło z miesiąca na miesiąc. W tej samej rozmowie zasugerowałem, że przecież inny punkt regulaminu mówi o tym, że gdy wstrzymają mi dostęp, i przez okres 60 dni nie uiszczę opłaty, to umowa wygaśnie. Otrzymałem odpowiedź, że tak mi się tylko wydaje. Ostatnim krokiem, który podjął pan Mariusz było wykonanie telefonu do prezes zarządu. Marta Olszewska miała odmówić spotkania z klientem jednocześnie informując go, że nie widzi możliwości rozwiązania umowy chyba, że zapłaci karę w wysokości ponad 1300 złotych.

Do końca umowy panu Mariuszowi zostało 10 miesięcy. - Sam sobie nawarzyłem tego piwa i wiem, że wypić go muszę, więc mimo nie korzystania z usług, już drugi miesiąc płacę abonament w terminie. Chciałbym jednak innych przestrzec przed tą firmą, przed ich metodami działania, pazernością. Przestrzec przed formą umowy o świadczenie usług która, moim zdaniem, odbiega od ogólnie przyjętych zasad i norm społecznych.

Prezes Oslinku odmówiła rozmowy z nami zasłaniając się RODO. - Ja nie będę rozmawiać z państwem na temat klientów w żadnej mierze, ponieważ mamy ochronę danych osobowych. Znam sprawę. To są sprawy pomiędzy nami a klientami - powiedziała Marta Olszewska.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl