Wspólne spacery już od pół wieku

Poznali się na spacerze i dalej to jedna z ich ulubionych form spędzania wolnego czasu.  Barbara i Paweł Szamotulscy zakochali się od pierwszego wejrzenia i zgodnie żyją już przeszło pół wieku. Dziś w urzędzie odebrali medale za długoletnie pożycie małżeńskie.

Pani Barbara doskonale pamięta pierwsze spotkanie z miłością swojego życia, nie umknęły jej żadne szczegóły. Przeszło pół wieku temu zmierzała na dworzec. Przyszły małżonek odprowadził ją, a po drodze zaprosił do restauracji. - Wstąpiliśmy do "Rybek". Pamiętam, że palił wtedy Giewonty. Ja też trochę popalałam, ale on o tym nie wiedział i nie poczęstował mnie - wspominała jubilatka. - Uczył się wtedy w Bydgoszczy i zaprosił mnie do tamtejszego kina na "Krzyżaków". Pojechałam, ale mamie skłamałam, że dłużej się już znamy, inaczej by mnie nie puściła - śmieje się pani Basia. Wszystko potoczyło się szybko, bo za pół roku był już ślub. Tak to już jest z miłością od pierwszego wejrzenia, a jubilaci przyznają, że ta trwa do dziś. I dziś wzruszenie malowało się na ich twarzach.

Recepta na długie i zgodne pożycie to kompromis. Nie miewają ani cichych dni, ani głośnych kłótni. Może to dlatego, że jubilat przyjął sobie pewną strategię. - Jeśli kobieta powie dużo, to po co mąż ma mówić... Dziennie to ok. 8 tysięcy słów, a w przypadku mężczyzny trzy: "zgadzam się kochanie" czy "masz rację kochanie".

Państwo Szamotulscy wychowali dwóch synów i córkę. Doczekali się trzech wnuków i jednej wnuczki. Dzieci niestety wyjechały do Niemiec. Jest za to okazja do wyjazdów do Hamburga, a z drugiej strony spędzania urlopów i wakacji w Polsce. Odwiedziny są częste. W wolnym czasie małżonkowie pielęgnują przydomowy ogródek i chodzą na długie spacery. Lubią też oglądać seriale, a pan Paweł do tego jeszcze sport.