Strona główna

Dialog z każdym... ale z wyjątkami

Dialog z każdym... ale z wyjątkami

2016-08-10 16:30:54  |  Monika Szymecka

Po ostatniej awanturze w urzędzie z udziałem burmistrza, członków komisji rewizyjnej i politycznego adwersarza Kamila Kaczmarka nieco opadły emocje, a jej główni uczestnicy komentują zajście. Zdaniem Arseniusza Finstera chojniczanin był niegrzeczny i to nie po raz pierwszy. I tu przypomina pewne zajście. W świetle nowych faktów zasadne jest tylko pytanie - czy trzeba być ugrzecznionym w stosunku do człowieka, który został aresztowany pod zarzutem zdrady Ojczyzny? A może "młoda sadzonka" - jak burmistrz nazwał niegdyś Kaczmarka, ma nosa do ludzi?



- Każdy może przyjść na komisję i może uczestniczyć biernie lub czynnie w obradach komisji. Ale czynne uczestnictwo jest uzależnione od relacji, jaką w czasie obrad będzie przyjmował przewodniczący. Gdybym ja przyszedł na komisję rewizyjną i nie byłbym burmistrzem, a mieszkańcem, to bym przede wszystkim powiedział: - Dzień dobry panie przewodniczący, przychodzę w sprawie i będę chciał zabrać głos. Czy pan mi tego głosu udzieli? - zaznacza burmistrz Arseniusz Finster. Przerywanie i pouczanie członków komisji w jego opinii jest nieefektywne. Jeszcze w czasie obrad uznał, że doszło do zakłócenia porządku publicznego i następnym razem wezwie policję.

Mimo że przewodniczący komisji rewizyjnej odmówił Kaczmarkowi możliwości wypowiedzi, to burmistrz deklaruje, że w urzędzie chętnie rozmawiają z obywatelami, choć jest kilka wyjątków. - Jesteśmy nastawieni na dialog. Jeżeli ktoś chce dialog prowadzić, to my jesteśmy gotowi go prowadzić z każdym. I z panem Gogaczem, i z panem Kaczmarkiem, i panem Janikiem. Chociaż patrząc na to co się dzieje, to ten dialog jest raczej niemożliwy, ale być może to się zmieni w najbliższym czasie.

Link do Mp3 (- Każdy może przyjść na komisję i może uczestniczyć...)

Burmistrz zestawia ostatnie zachowanie swojego politycznego adwersarza z zachowaniem sprzed dwóch lat w czasie wykładu dra Mateusza Piskorskiego. Podczas spotkania w Chojnicach Kamil Kaczmarek najpierw sam usiłował zabrać głos, a potem na prośbę organizatora "zastąpił" wykładowcę, przedstawiając jego sylwetkę. Mówił m.in. o misjach obserwacyjnych Piskorskiego na Białorusi, w Syrii, Egipcie czy na Ukrainie podczas wyborów na Krymie. Początkowo miał powtarzać rosyjską wersję, jakoby Majdan był intrygą Zachodu. Później się z niej wycofał. Aktualnie przywoływany przez burmistrza Chojnic doktor nauk przebywa w areszcie po tym jak został zatrzymany przez ABW i przedstawiono mu zarzuty szpiegostwa na rzecz rosyjskiego wywiadu cywilnego. Burmistrz Finster wracając do wystąpienia Kaczmarka sprzed dwóch lat skupił się na tym, że ten niegrzecznie się zachował, ale zapomniał już dodać, że Piskorski został aresztowany.

- Od dwóch lat pan Finster zarzuca mi przerwanie wykładu Mateusza Piskorskiego, człowieka, który podawał się za prezesa prorosyjskiej partii „Zmiana”. Czyni mi z tego wielki zarzut, a ja nie poczuwam się do winy - zaszłą sprawę komentuje Kamil Kaczmarek.

- Przyjechał do Chojnic człowiek, który jak wskazują najnowsze ustalenia służb – jest zwykłym zdrajcą. Siedzi obecnie w areszcie za działalność szpiegowską na szkodę Państwa. Burmistrz mówi o nim z szacunkiem dr Piskorski, przyjechał na wykład „ę”, „ą” – Kaczmarek zakłócił! – jak mógł!? Nawet na konferencji prasowej puszczał dziennikarzom treść nagrania z YouTube z całego zajścia. Dlaczego? – nie wiem, może dlatego, że tak jak on – Piskorski to moskiewski doktor, a może łączy ich rusofilia? – nie wiem. Wiem, że Piskorski wielbił Putina, a burmistrz Finster składa kwiaty pod pomnikiem „bohaterów ZSRR”. W moim odczuciu pogonić z miasta zdrajcę, czy pożytecznego idiotę, to obowiązek, a nie powód do wstydu. Burmistrz się ze mną nie zgadza, bo gdyby przyjął taką zasadę straciłby wielu przyjaciół.

Link do YouTube

W swoim pytaniu o treść wniosku postawionym w czasie obrad komisji rewizyjnej Kaczmarek nie widzi zakłócenia prac komisji. Po stronie przewodniczącego Edwarda Gabrysia zauważa za to dziwną niechęć, której wyraz miał już dać w czasie prac komisji ds. referendum o likwidacji straży miejskiej. - Kierowanie obradami komisji nie oznacza prawa do łamania obywatelskich przywilejów nadanych ustawami i konstytucją - podkreśla chojniczanin.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl