Sołtys może być... karany
Nie ma podstaw, by osoba karana nie mogła pełnić funkcji sołtysa. Tak jest w przypadku Swornychgaci. Jak tłumaczy wójt, choć faktycznie sołtys ma status osoby publicznej, to... de facto nią nie jest. Co innego, gdyby Grzegorz Wiśniewski był radnym. Wówczas po wyroku sądu nie mógłby dalej zasiadać w radzie.
Paragraf 22 punkt 3 statutu sołectwa Swornegacie mówi: „Kandydatem na Sołtysa nie może być osoba karana za przestępstwo umyślne lub popełnione z chęci zysku”. W lipcu 2013 roku sprawa jazdy za kółkiem pod wpływem alkoholu sołtysa Swornychgaci była głośna. Grzegorz Wiśniewski przyznał się i za swoje zachowanie przeprosił. W październiku tego samego roku sąd wydał wyrok. Zapytaliśmy wójta Zbigniewa Szczepańskiego czy zgłoszenie kandydata niezgodne ze statutem sołectwa może być podstawą do unieważnienia wyborów. Okazuje się, że prawnicy w gminie sytuację analizowali 1,5 roku temu, gdy wyrok zapadł wobec urzędującego sołtysa. - Dziwnie to zabrzmi, ale sołtys nie jest osobą publiczną. Ma status osoby publicznej, co nie jest tożsame z osobą publiczną. Osobami publicznymi są np. pracownicy samorządowi, nauczyciele. W takim przypadku na mocy wyroku straciliby pracę. My zdawaliśmy się na stanowisko ludzi w tym przypadku, którzy dobrze wiedzieli, jakiego czynu się dopuścił. Mogli go zweryfikować chociażby podczas ostatniego zebrania wiejskiego – odpowiada Szczepański.
Co w takim razie ze statutami wszystkich 34. sołectw? - Zapis w statucie jest błędny. To znaczy może taki być, ale akt prawny niższej rangi musi być spójny z aktem prawnym wyższej rangi. Nie ma takiej kary pozbycia się stanowiska, jeśli jest to sołtys. Gdyby był to radny, już by go nie było na tym stanowisku. Należy zmienić zapis w statucie. W najbliższym czasie się tym zajmiemy - obiecuje wójt.