Strona główna

Pozew przeciwko dyrekcji. Aktualizacja

Pozew przeciwko dyrekcji. Aktualizacja

2014-09-11 11:40:34  |  Tekst mz, fot. arch.

Z pozwem do sądu pracy przeciwko dyrekcji Gimnazjum nr 1 o zadośćuczynienie z tytułu mobbingu w ubiegłym tygodniu wystąpiła nauczycielka Marzenna Osowicka.

O swoich krokach powódka powiadomiła media, bo w jej opinii w szkole od trzech lat trwa sytuacja patowa. Nadal toczy się proces karny wytoczony Marzennie Osowickiej i Alicji Kreft przez dyrektor Małgorzatę Henszkę o pomówienie o mobbing. Jednym z argumentów podnoszonych przez nauczycielkę jest bierność organu prowadzącego wobec konfliktu między pracownikiem a pracodawcą. - Inercja organu prowadzącego, brak reakcji burmistrza i Rady Miejskiej (organ władny rozstrzygać skargi nauczycieli na dyrektora) na sytuację konfliktową pomiędzy pracownikiem i pracodawcą w podległej szkole, jak również brak procedur antymobbingowych postulowanych przez samych nauczycieli, rodziców oraz organizacje pozarządowe, to zaniechania, które uniemożliwiły normalizację sytuacji – podkreśla Marzenna Osowicka.

Pismo M. Osowickiej

Jak do zarzutów o braku reakcji odnosi się organ prowadzący, czyli burmistrz? Przewodniczący komisji konkursowej wiceburmistrz Jan Zieliński o sprawie wie, ale nie chce jej na razie komentować. - Do tej kwestii odniosę się w czwartek. Dziś nie chciałbym komentować, bo jutro jest konkurs – odpowiada. W ratuszu w środę odbędzie się konkurs na stanowisko dyrektora w Gimnazjum nr 1. Startują w nim zwaśnione Małgorzata Henszke i była wicedyrektorka Alicja Kreft. Trzecią osobą jest człuchowianin Wojciech Podgórski.

Przypomnijmy, że do sądu pracy już wcześniej zdecydowała się pójść wspomniana wyżej Alicja Kreft.

Aktualizacja, 11.09, komentarz wiceburmistrza Jana Zielińskiego

- Burmistrz powołuje dyrektora placówki. Dyrektor jest suwerenem. On zatrudnia, on odpowiada. O relacjach w szkole traktuje statut bądź regulamin, gdzie wszystkie elementy są uwzględnione. To pozostaje w gestii suwerena. Natomiast w dalszej kolejności, jeżeli jest problem  personalny, to pracownik ma różne kierunki dochodzenia swoich praw, jeżeli uważa, że ktoś ich nie przestrzega. Może iść do sądu. Z komunizmem skończyliśmy. Burmistrz nie jest sekretarzem partii. Na tym polega demokracja. Jeżeli pracownik skarży się do urzędu, to burmistrz zwraca się do dyrektora i sygnalizuje ten problem i prosi go o rozwiązanie.
- A jeśli pracownik poskarżył się na mobbing do urzędu na piśmie i nie dostał odpowiedzi? - dopytuje reporterka.
- To jest taka sugestia jak z czasów minionych. Do sekretarza partii przychodził problem i on decydował o tym co ma być. Dyrektor jest suwerenem. Regulamin wskazuje drogę pracownikowi dochodzenia swoich praw, jeśli uważa, że zostały one pogwałcone. Jeśli konflikt poprzez np. związki zawodowe nie został rozwiązany, to wówczas pracownik sprawę kieruje do sądu i sąd jest instytucją, która powinna tę kwestię rozsądzić, ocenić i wydać wyrok.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl