Same linie nie wystarczają

Przewodniczący osiedla Słonecznego wnioskuje by postawić znak zakazu skrętu w lewo z Bytowskiej w Wiśniową. Jego zdaniem zdarzają się tam sytuacje niebezpieczne, które jako mieszkaniec obserwuje.

Mimo oznakowania poziomego kierowcy i tak wjeżdżają na powierzchnię wyłączoną z ruchu (znak P-21) by skręcić w lewo. - Znaki poziome są przerywane i różnie można to traktować. Często obserwuję, jak kierowcy skręcają. Jakim problemem jest postawienie dodatkowego znaku? – swój wniosek radny Edward Gabryś zgłosił na komisji, potem ponowił na sesji. Trochę lepiej powinno być po wiosennym malowaniu. Kiedy to dokładnie nastąpi, tego nie jest w stanie powiedzieć dyrektor wydziału komunalnego Jarosław Rekowski. - Może w połowie maja – rzuca. Droga jest wojewódzka, a przetarg ogłaszać będą w Gdańsku. A że zima odgórnie kończy się u nich 15 kwietnia, to wszystko potrwa. Tak czy siak taki wniosek, który wpływa do miejskiej komisji ds. oznakowania i tak zostaje przekazany do dróg wojewódzkich. - My nie możemy oznakować skrzyżowań wyższej kategorii, a jedynie zaopiniować – wyjaśnia dyrektor Rekowski. - To jest trochę chciejstwo, bo nie można dopuścić do tego, by było podwójne znakowanie – dodaje. Co z tego, że postawi się znaki, gdy kierowcy i tak będą jeździć na pamięć albo nie zwracać na nie uwagi. W przypadku tego skrzyżowania mogą być to kierowcy spoza miasta, którzy szukają dojazdu do szpitala, bo miejscowi z reguły wiedzą, którędy najsprawniej dojechać.