Strona główna

Gabryś będzie walczył o ulice

Gabryś będzie walczył o ulice

2014-02-19 15:50:50  |  Tekst i fot. mz

O losy ulicy Malinowej na niedawnej komisji komunalnej pytał wyraźnie poirytowany radny KWW Program 2014 Edward Gabryś. Nie ma się co dziwić, skoro to do niego, jako przewodniczącego osiedla Słonecznego, pierwsze kroki kierują mieszkańcy. Już w zeszłym roku miała się rozpocząć budowa Malinowej. Miasto zaciągnęło pod koniec roku nawet 5-milionowy kredyt.

 

Wśród planowanych na ten rok inwestycji, które referował radnym dyrektor wydziału budowlano-inwestycyjnego Jacek Domozych, zabrakło ulicy na os. Słonecznym. Edwarda Gabrysia oburzył fakt, że na liście nie ma zarówno Malinowej, jak i Brzoskwiniowej, a wymienia się ulice na „młodszym” os. Asnyka. - Nasze osiedle istnieje 20 lat. Mamy pozwolenia na budowę. Założyliśmy księgi budowy i wpisujemy tam, przepraszam za wyrażenie, bzdury. Nic nie robimy. Na pytania radnych PiS-u odpowiadamy bajkami, że coś będzie. Wycenił pan Malinową z 4,5 mln na 1,8 mln zł. Nie wiem skąd pan to wziął. Chciałbym usłyszeć, kiedy zaczniemy i teraz będę odzywał się codziennie, gdzie tylko będzie możliwość, bo widzę, że zaczyna się robić jakaś partyzantka – ostro zareagował przewodniczący samorządu mieszkańców. Dyrektor Domozych odwrócił pytanie i zauważył, że to od decyzji radnych zależy kolejność, w jakiej ulice będą budowane.

Gabryś przypomniał, że przecież radni tworzyli listę ulic rekomendowanych w pierwszej kolejności. - Dlaczego wybieracie całkiem inne inwestycje? - pytał zdenerwowany Gabryś i wytknął os. Asnyka. - Kiedy ono powstało? Trzeba było położyć najpierw płyty, jak myśmy robili – ciągnął. Ratuszowy urzędnik przypomniał, że na ul. Asnyka pozwolenie na budowę czeka już od 2009 roku. - Z czego to się wzięło? Ja tu jeszcze nie pracowałem, a pozwolenie już było. Chyba trzy razy była w budżecie i dwa wnioski były pisane o dofinansowanie ze schetynówek. To jest dla państwa radnych nowy temat? – zapytał dyrektor Domozych. - Dla mnie jest nowy – odpowiedział mu radny Gabryś.

Antoni Szlanga podzielił zdanie ratuszowego dyrektora, że o doborze inwestycji decydują radni. - Jak może coś należeć do decyzji rady, skoro o tym nie mówimy i nie ma tego w ogóle w planie? – zaprotestował przewodniczący os. Słonecznego. - Dyrektor nie wymienił ulicy Brzoskwiniowej i Malinowej. To już poszło do lamusa – skwitował Gabryś. Przewodniczący komisji Antoni Szlanga poinstruował, że radni mogą jeszcze wystąpić z odpowiednimi wnioskami, a zespół, który ustalał kolejność ulic do wykonania był jedynie ciałem opiniodawczym. - Dokument został złożony na ręce burmistrza, który ma prawo go przyjąć lub nie – powiedział.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl