Strona główna

DKF styczeń. Rozw. konkursu

DKF styczeń. Rozw. konkursu

2013-12-27 09:01:31  |  oprac. mz, źródło DKF

Dyskusyjny Klub Filmowy na koniec roku zaprosił aż na pięć filmów. Przyszły rok zaczyna skromniej, bo tylko trzema, ale to dopiero początek. Szczególnie polecamy miłośnikom francuskiego kina. Dwa z filmów to koprodukcje, a na koniec obraz Francoisa Ozona.

 

„PRZESZŁOŚĆ” 13.01.14 r.

Gatunek: dramat
Produkcja: Francja, Włochy
Premiera: 06.09.2013 r. (Polska)
Reżyseria: Asghar Farhadi
Scenariusz:  Asghar Farhadi
Muzyka: Youli Galperine
Obsada: Tahar Rahim, Bérénice Bejo, Pauline Burlet
Czas: 130 min.

Pierwszy zrealizowany poza Iranem film Asghara Farhadiego stanowi kontynuację inteligentnego, głęboko psychologicznego kina, które przyniosło 41-letniemu reżyserowi międzynarodowe uznanie i Oscara. Nakręcona z francuskimi gwiazdami we francuskiej wersji językowej „Przeszłość” to wciągający, wielowymiarowy portret intryg, nabrzmiałych, ukrywanych uczuć, niedomówień, tajemnic, które kładą się cieniem na życiu perskich imigrantów mieszkających pod Paryżem. W pogmatwanej fabule liczą się niuanse, nagłe zmiany punktów widzenia, dodawane okoliczności rzucające coraz to nowe światło na rodzinną tragedię. Do pewnego momentu wydaje się, że chodzi o uporządkowanie spraw związanych z wieloletnią separacją i rozwodem. Skrywany romans, próba samobójcza, histeryczne reakcje dzieci oraz inne stopniowo ujawniane wydarzenia z przeszłości komplikują relacje między bohaterami. Trudno rozstrzygnąć, kto i za co ponosi ostatecznie odpowiedzialność.
Reżyser z godną podziwu empatią, subtelnie i wnikliwie przedstawia sprzeczne racje miłosnego czworokąta. Sympatyzuje z każdym ludzkim przejawem słabości, źle rozumianych intencji, niedopowiedzeń, braku szczerości. To nakreślony pewną ręką wyjątkowo dojrzały, uniwersalny obraz dobrych ludzi dręczonych poczuciem winy, starających się mimo popełnianych błędów odbudowywać kruche, oparte na żywych emocjach związki. Podejmując temat miłości i lojalności oraz konsekwencji dramatycznych wyborów moralnych, Farhadi zręcznie unika sentymentalnej konwencji. Chłodną, zdystansowaną, ostrą jak nóż chirurgiczny narracją osiąga wzruszający efekt. Oprócz perfekcyjnego scenariusza na słowa uznania zasługują kreacje aktorskie. Bérénice Bejo błyszczy jako nerwowa, trapiona wątpliwościami matka dwóch córek miotająca się pomiędzy dwoma kochającymi ją mężczyznami. Świetny jest wyciszony Tahar Rahim w roli jej kochanka, właściciela pralni, obciążającego się winą za nieudaną próbę samobójczą żony. Doskonale wywiązał się z niełatwego zadania Ali Masaffa. Gra wycofanego, introwertycznego byłego partnera bohaterki, starającego się pogodzić skonfliktowane strony.

„IDEALNE MATKI” 20.01.14 r.

Gatunek: dramat
Produkcja: Australia, Francja
Premiera: 21.06.2013 (Polska)
Reżyseria: Anne Fontaine
Scenariusz: Christoher Hampton
Muzyka: Christopher Gordon
Obsada: Naomi Watts, James Frecheville, Sophie Lowe
Czas: 100 min.

Skaliste wybrzeże Australii. Pełne słońce, seledynowe morze i dwie kobiety leżące na, niemal bezludnej, plaży i czekający na dobrą falę chłopcy (synowie). Kamera fetyszyzuje ich ciała, prezentowani są niczym młodzi bogowie. Gdy biegną po skąpanej w słońcu plaży, widzimy w zbliżeniu jak krople wody odbijają się od ich opalonej skóry. Niczym jedna wielka rodzina. Mieszkają obok siebie w nowocześnie zaprojektowanych, przytulnych domach stojących tuż nad brzegiem morza. Warunki, w których rozgrywa się ta historia, to właściwie raj na ziemi – idealni ludzie, idealna pogoda, idealne zajęcia. Trudno byłoby uwierzyć, że tym kobietom może czegoś brakować. A jednak. Pewnej nocy idylla zostaje zakłócona. Roz daje się uwieść synowi swojej przyjaciółki i idzie z nim do łóżka. Sytuacja ta rozpoczyna czteroosobowy układ, oparty nie tylko na seksie. Trudno nie zgodzić się z tym, że punkt wyjścia filmu jest co najmniej intrygujący. Kontrowersyjny scenariusz powstał na podstawie opowiadania noblistki Doris Lessing. Reżyser stworzył na ekranie bardzo specyficzny, poniekąd sztuczny, nieznany widzowi świat, ale nie pozwala się w niego zagłębić. „Idealne matki” to losy kontrowersyjnej relacji dwóch kobiet i ich synów na przestrzeni lat. Wcielające się w matki, Naomi Watts i Robin Wright, tworzą tutaj naprawdę udane, kontrastujące ze sobą kreacje. Obie aktorki musiały też zmierzyć się z trudnymi scenami erotycznymi, nakręconymi jednak z klasą i smakiem. Świat przedstawiony na ekranie jest aż zbyt cudowny, by uwierzyć, że mogą w nim istnieć tego typu problemy. Jednak występują sceny tak absurdalne i przypadkowe, że wywołują niezamierzone wybuchy śmiechu widowni. To kawałek całkiem niezłego kina. Jest tu ciekawy temat, są piękne zdjęcia, dobre kreacje aktorskie. Na plus zaliczyć także trzeba to, iż oba związki nie zostały przedstawione według tego samego schematu, ale wręcz z zaznaczeniem dzielących ich różnic. Nie zmusza do myślenia, rozdrapywania. Końcówka korzysta z ciągu przyczynowo-skutkowego, przybiera poważniejszy ton i daje szansę na analizę przedstawionej historii. Film ten jest przede wszystkim stylowo nakręconym, estetycznym obrazkiem z ciekawą historią.

„MŁODA I PIĘKNA” 27.01.14 r.

Gatunek: dramat
Produkcja: Francja
Premiera: 22.11.2013 (Polska)
Reżyseria:  François Ozon
Scenariusz: François Ozon
Muzyka: Philippe Rombi
Obsada: Marine Vacth, Fantin Ravat, Géraldine Pailhas
Czas: 90 min.


Główną bohaterką filmu jest – dokładnie jak sugeruje tytuł – młoda i piękna dziewczyna. Zaledwie 17-letnia Isabelle jest nad wiek dojrzała i bardzo skryta, chowa w sobie małą, choć bolesną w konsekwencji, tajemnicę. Otóż po szkolnych zajęciach Isabelle przeistacza się w seksowną Leę. W publicznej łazience zrzuca swoje nastoletnie ciuszki, by założyć „dorosłą” garsonkę i zrobić makijaż, który doda jej kilka lat. A potem rusza na spotkanie z klientem.
François Ozon – reżyser - bardzo powoli odpieczętowuje przed nami opowieść o Isabelle/Lei, trochę jakby częstował nas czekoladkami o różnych smakach. Opowiadaną historię dzieli na pory roku, dając widzowi pełny obraz bohaterki we wszystkich odcieniach. Dodatkowo poznajemy jej młodszego brata, pozwalającą na wiele córce matkę oraz onieśmielonego rozkwitającą Isabelle ojczyma. To dodatkowe elementy układanki „Młodej i pięknej”. Już na wstępie rodzi się pytanie: po co młoda, piękna, inteligentna i nad wiek dojrzała dziewczyna z inteligenckiego, bogatego domu, spotyka się z mężczyznami, którzy traktują ją jak towar, po co daje się poniewierać i kupczyć swoją urodą?
Amoralność dziewczyny jest urzekająca. Nie widzi nic złego w tym co, robi, choć ukrywa to przed światem. Nie zakłada żadnych negatywnych konsekwencji: gwałtu czy przemocy ze strony klientów. Uważa, że zarobione pieniądze jej się należą, ale ich nie wydaje. Nie wiadomo, na co chce je przeznaczyć.
Ozon porusza kilka kwestii. Jedną z nich jest oczywiście dojrzewanie, bo „Młoda i piękna” jest trochę filmem o wchodzeniu w dorosłość. Isabelle czuje się dorosła, ale inaczej tę dorosłość definiuje. Zwłaszcza, że sama dostrzega wokół wiele fałszu i zdrady. Zatem życie, które wybiera wydaje się cyniczne, ale przynajmniej zasady są jasne i nikt tu nikogo nie oszukuje. Druga sprawa to sposób, w jaki oglądamy Isabelle. Reżyser zdaje się ją cały czas podglądać – za pomocą lornetki młodszego brata, który podziwia z dala opalającą się topless siostrę; za pomocą kamer hotelowych; wreszcie za pomocą luster. Zatem idźmy na „Młodą i piękną” i pozwólmy, by zamąciła nam w głowie.

UWAGA KONKURS: Mamy karnet dla pierwszej osoby, która prześle maila na adres konkurs@chojnice24.pl, w temacie wpisując DKF, a w treści swoje dane: imię, nazwisko, adres, nr telefonu (Twoje dane są chronione wg obowiązującego prawa).

Rozw. konkursu. Jako pierwsza maila wysłała Ewa Wesołowska z Chojnic. Gratulujemy. Karnet będzie do odbioru przed seansem DKF.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl