Kiepski czas dla edukacji

Powiat podsumował wyniki rekrutacji do szkół ponadgimnazjalnych. Zła sytuacja jest w Kaszubskim Liceum Ogólnokształcącym w Brusach, spada również liczba oddziałów w szkołach zawodowych.

Wyniki rekrutacji nie napawają optymizmem. W tym roku naukę w szkołach ponadgimnazjalnych rozpoczęło 1383 uczniów. To prawie o dwustu mniej niż w roku ubiegłym. Spadek liczebności uczniów przełożył się na liczby oddziałów w szkołach. Szczególnie odczuły to szkoły w Brusach i Czersku. Najgorzej wygląda sytuacja w Kaszubskim Liceum Ogólnokształcącym, gdzie zamiast dwóch klas utworzono jedną. - Tak naprawdę mieliśmy problem czy zgodzić się na utworzenie jednego 16-osobowego oddziału, bo tylu uczniów rozpoczęło w tej chwili naukę. Nie utworzenie tego jednego oddziału to byłby taki proces wygaszania, likwidacja KLO - tłumaczy wicestarosta Przemysław Biesek - Talewski i dodaje: - Środowisko bruskie musi wziąć się do roboty, żeby był chociaż jeden pełen oddział.

Drugi rok z rzędu w czerskim liceum zamiast 5 powstają 4 klasy. Zasadnicza Szkoła Zawodowa w Zespole Szkół na ulicy Kościerskiej nie ma w ogóle oddziału, a o jeden mniej powstał w ZSZ przy Angowickiej (zamiast 8 jest ich 7). Nie wszystkie placówki powiatu wpasowały się w tą złą passę. - Dobrze mają się licea chojnickie. Jest też moda na technika, gdzie udało nam się przeprowadzić pełen nabór w stosunku do założeń - mówi wicestarosta. Ilość oddziałów odbija się na liczbie godzin dla nauczycieli i nic nie wskazuje na to, aby sytuacja miała się zmienić. - Zwolnień jako takich nie ma, odbyły sie planowe przejścia na emeryturę - informuje Biesek-Talewski.

Początek roku szkolnego zbiegł się z pracami termomodernizacyjnymi. W większości obiektów potrwają one do końca września. W cierpliwość muszą uzbroić się nauczyciele i uczniowie z czerskiego liceum. Adaptacja poddasza i przebudowa klatki schodowej potrwają najprawdopodobniej do połowy października.