Strona główna

Powiatowa do likwidacji, powstanie miejska

Powiatowa do likwidacji, powstanie miejska

2013-08-22 14:39:22  |  Tekst i fot. mz

W planie sesji Rady Powiatu Chojnickiego, która odbędzie się 29 sierpnia, zapisano uchwałę o likwidacji Młodzieżowej Rady Powiatu Chojnickiego, która funkcjonowała przez cztery kadencje. Główne powody tej decyzji to brak odpowiedniego umocowania prawnego, zaangażowania młodych radnych, a także dublowanie z podobną radą, która ma powstać przy miejskiej radzie. Jej rajcy zdecydowali o powstaniu Młodzieżowej Rady Miejskiej podczas sesji w połowie lipca.

 

Starosta Stanisław Skaja pytany o powody takiej decyzji tłumaczył, że młodzieżowi radni w powiecie nie mają takich umocowań, jakie mogą mieć ich równolatkowie w gminach. - W mieście powstanie młodzieżowa rada, więc nie ma sensu tego dublować. Najlepszym rozwiązaniem jest powstanie rad przy gminach, gdzie mają one umocowanie prawne - tłumaczył włodarz powiatu. Nie ukrywał też, że ze strony młodzieży nie było wystarczającego zaangażowania.

- Po wyborach był zapał, a potem trudno było nawet odbyć sesję z takim quorum by podjąć uchwały. Trzeba było prowadzić za rękę. W Młodzieżowej Radzie Powiatu Chojnickiego było przełożenie na wszystkie szkoły i ich reprezentanci nie potrafili się dogadać - argumentował Skaja. Co udało się młodzieżowym radnym z powiatu zrobić przez cztery roczne kadencje? Starosta pamięta jedynie wniosek o ustawienie przy szkołach stojaków na rowery. - Wniosek na pewno słuszny, ale poza tym nie było chyba nic więcej. Inne to wycieczki do sejmu, ale pytanie - kto ma za to płacić? - zastanawiał się Stanisław Skaja.

Najpierw opiekunem młodzieży był radny Aleksander Mrówczyński, potem jego rolę przejęła szefowa komisji edukacji Bożena Stępień. Utyskiwała, że ciężko było skontaktować się z młodzieżą. - Jeśli nawet przewodniczący Patryk Bucholc robił wszystko, by to jakoś działało, to i tak miało się wrażenie, że są lekko znudzeni. Opadł zapał, nie było quorum. Nie wszyscy dojechali i ciężko było im się spotkać, bo każdy był z innego miasta czy wsi, jedni z zawodówek, inni z techników i liceów - opisywała radna Bożena Stępień. - To był sztuczny twór i nie ma sensu go podtrzymywać na siłę - oceniła. A przecież nie o to chodzi, by zmuszać do działania i pilnować prawie już dorosłych ludzi. Radna podzieliła zdanie starosty, że lepiej powinna sprawdzić się miejska rada, ze względu na to, że może mieć określony fundusz, a i młodzi w jednym mieście bardziej się znają i dogadają.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl