Przetestowali Kaszubską Marszrutę
Trasę z Małych Swornychgaci do Kopernicy pokonali dziś na rowerach samorządowcy. Poczucia humoru i formy urzędnikom nie brakowało.
Jak sprawdza się Kaszubska Marszruta osobiście postanowili dzisiaj (14.08) sprawdzić samorządowcy. Na rowery wsiedli m.in.: wójt Zbigniew Szczepański, wicewójt Piotr Stanke, sekretarz gminy Stefania Majewska czy etatowy członek zarządu Marek Szczepański. Samorządowcy w towarzystwie prezesa Cyklisty Andrzeja Begera przejechali ponad 30 km. W rolę przewodników po trasie wcielili się: dyrektor Parku Narodowego Bory Tucholskie Janusz Kochanowski, a także dyrektor Zaborskiego Parku Krajobrazowego Mariusz Grzempa. W trakcie przystanków panowie raczyli uczestników wycieczki ciekawostkami związanymi z parkiem i marszrutą. - Przy okazji Kaszubskiej Marszruty zrobiliśmy bezpieczne przejście dla pieszych i płazów (przypis red. Chodzi o odcinek przed Małymi Sworami). Wcześniej mimo naszych starań i stawiania zabezpieczeń życie traciło około 3 tysięcy żab i traszek. Przejścia i przebudowa drogi kosztowało nas 300 tys. zł. Warto nadmienić, że jako jedyni w powiecie posiadamy bezpieczną ścieżkę dla płazów – mówił dyrektor Kochanowski.
Przeważająca liczba użytkowników ścieżek rowerowych chwali trasę Kaszubskiej Marszruty. Wielkim zwolennikiem projektu jest prezes Cyklisty – To wspaniałe, że mamy tyle ścieżek. Róbmy ich jak najwięcej, a na pewno znajdą się chętni do korzystania – zachęcał Andrzej Beger. Wśród cyklistów są jednak i tacy, którym nie podoba się nawierzchnia szutrowa, czy choćby przejazd przez łąkę po drugiej stronie jeziora Charzykowskiego. Wójt Zbigniew Szczepański do sprawy podszedł z uśmiechem – Tak zwany tor przeszkód należy potraktować jako ciekawe urozmaicenie ścieżki, które zmusza sympatyków dwóch kółek do wzmożonej ostrożności – mówił włodarz.