Strona główna

Pomysł nie znalazł akceptacji

Pomysł nie znalazł akceptacji

2013-01-23 12:31:06  |  tekst i fot. je

Koncepcja utworzenia zespołu szkół, który w grudniu ubiegłego roku zgłosiła dyrektor Gimnazjum nr 1 Małgorzata Henszke, nie uzyskała poparcia uczestników ubiegłotygodniowej narady (17.01). Zorganizował ją dyrektor Wydziału Edukacji Janusz Ziarno.

Wzięli w niej udział wszyscy dyrektorzy miejskich placówek oświatowych oraz przewodniczący komisji edukacji Bogdan Kuffel. Wnioski z narady przedstawił na ostatnim posiedzeniu tej komisji rady miejskiej Janusz Ziarno. Na wstępie przekazał podstawowe dane statystyczne związane z demografią. Wynika z nich, że jeśli utrzyma się aktualna tendencja zniżkowa urodzeń, to nie będzie tłoku w naszych szkołach. Z zestawień danych dotyczące ilości dzieci urodzonych i zameldowanych na terenie naszego miasta, które otrzymali radni, można dowiedzieć się, że najmniej liczne roczniki (od 368 do 399) były w latach 2002 – 2006, a także w 2012 (368). Z kolei najwięcej dzieci jest z lat 2008 – 2010 (483 – 512). Ziarno zauważył, że ewentualne utworzenie zespołu szkół przy ul. Młodzieżowej nie wpłynęłoby tylko na pobliską SP – 5, ale i na pozostałe szkoły w mieście. Nieuniknione byłyby także ruchy kadrowe wśród chojnickich nauczycieli. – Po powstaniu oddziałów szkolnych w Gimnazjum nr 1, szkole bardzo dużej kubaturowo, zapewne spadłby tam koszt utrzymania jednego oddziału, ale wzrósłby w SP -5. Po analizie argumentów za i przeciw jestem przekonany, że ta propozycja zburzyłaby nam aktualnie funkcjonujący system szkolny. Ponadto dane statystyczne wykazują, że kiedy za kilka lat do gimnazjum pójdą roczniki liczniejsze, to może być tam ciasno – zauważył szef miejskiej edukacji. Podczas spotkania radnych z komisji edukacji przekazał także swoistą radę dla kierownictwa gimnazjum nr 1. – Należy zadać pytanie, dlaczego mamy tak mało dzieci w tej szkole. W jej obwodzie mieszka 626 gimnazjalistów, spośród których uczy się w niej tylko 439 dzieci. Na dziś ogółem jest w tym gimnazjum 549 uczniów, czyli jest 100 dzieci z innych obwodów lub z gminy. Gimnazjum powinno znaleźć mechanizmy, zmienić trochę swój wizerunek, by te dzieci chciały do tej szkoły chodzić. Zaznaczam jednak, że przyjęte granice obwodów mają charakter porządkujący i rodzice mają prawo wyboru szkoły dla swego dziecka – stwierdził Janusz Ziarno.

Jako kolejny argument przeciw akceptacji pomysłu szefowej Gimnazjum nr 1 podał, że jednym z założeń reformy oświatowej było utworzenie samodzielnych, działających w odrębnych budynkach, szkół podstawowych i gimnazjów. Kolejny zespół szkół po „siódemce” przy ul. Tuwima, byłby zachętą dla pozostałych dyrektorów szkół, by u siebie wnioskować o takie samo rozwiązanie. Zapewnił także, że dyrektor SP5 Małgorzata Zakaszewska nie widzi problemu z przyjęciem w niedalekiej przyszłości wszystkich sześciolatków wraz z siedmiolatkami. – Gdyby były jednak jakieś kłopoty, to zawsze można zrezygnować z przyjęcia gminnych dzieci, których teraz w tej szkole jest około 50 – dodał dyrektor wydziału edukacji. Dyskusji wśród radnych na ten temat nie było.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl