Porozumienie podpisane
Dziś podczas konferencji prasowej w urzędzie miejskim podpisano porozumienie międzygminne w sprawie organizacji publicznego transportu zbiorowego w granicach administracyjnych Miasta Chojnice i Gminy Chojnice. Usługi świadczyć będzie Miejski Zakład Komunikacji.
Burmistrz Arseniusz Finster i wójt Zbigniew Szczepański podpisali się tradycyjnie na papierze, ponadto złożyli też podpisy elektroniczne. - Porozumienie jest gwarantem dobrego interesu gminy i miasta – powiedział wójt.
Wczoraj podczas sesji Rady Gminy Chojnice radni zgodzili się na podpisanie porozumienia z miastem Chojnice (za głosowało 12 radnych, 3 wstrzymało się od głosu). Głosowano w sumie dwukrotnie, ponieważ przewodniczący rady Tadeusz Leszczyński głosowanie zarządził jeszcze przed wystąpieniem m.in. prezesa PKS Stanisława Kosidowskiego. Za co przeprosił i wyjaśnił, że nie jest to w żadnym wypadku zamykanie ust.
Prezes Kosidowski stwierdził na sesji, że porozumienie narusza m.in. ustawę o zbiorowym transporcie publicznym czy uczciwej konkurencji. PKS skorzysta z drogi prawnej i zapowiada likwidację nawet 102 kursów na terenie gminy.
Link do Mp3 (Prezes S. Kosidowski)
Z kolei obecny na sesji prezes MZK Mieczysław Sabatowski zarzucił Kosidowskiemu zbyt dużo czarnowidztwa. Nie zgadza się, że łamane jest prawo i wskazuje, że w Polsce funkcjonują podobne porozumienia między gminami.
Link do Mp3 (Prezes M. Sabatowski)
Mieczysław Sabatowski i Stanisław Kosidowski wychodząc z sesji złożyli sobie życzenia.
- Co byśmy nie zrobili, jest źle – komentował wójt. Włodarz jest świadomy, że na rynku przewozowym w gminie nastąpią zmiany.
Link do Mp3 (Wójt Z. Szczepański)
Wątpliwości w zakresie litery prawa nie ma radca prawny UG Edward Meyer, który pracował w komisji zajmującej się opracowaniem kształtu porozumienia.
Link do Mp3 (Radca prawny E. Meyer)
Wysokość dotacji udzielonej miastu na rok 2012 to 888 tys. zł. Cena obejmuje 300 tys. wozokilometrów. Wcześniej gmina w cenie 600 tys. zł otrzymywała 360 tys. wozokm. MZK generowało jednak zbyt duże straty na podmiejskich liniach.