Z miłośnika psów zrobiono mordercę

Tak wójt odpowiada na reakcje po jego wypowiedzi dotyczącej bezdomnych psów i ich usypiania.

Zbigniew Szczepański rozwija swoją wypowiedź na temat psów przebywających w schronisku, tłumacząc, że może była niefortunna i niedokończona, ale cieszy się, że wywołała tyle dyskusji. Włodarz ma zamiar rozpocząć rozmowy nad systemem opieki nad bezdomnymi psami. Krytykującej go posłance Jolancie Szczypińskiej radzi, by lepiej posłowie zajęli się rozwiązaniami ustawowymi sprawy bezdomnych zwierząt.

Wypowiedź wójta, w której rozważał możliwość usypiania psów, a która wywołała tyle szumu, padła podczas konferencji prasowej pod koniec czerwca. Brzmiała następująco:

Link do Mp3 (Wypowiedź z 30.06)

Nasz reporter zapytał wójta gminy Chojnice jak zareagował na fakt, że jego słowa poszły w eter i zostały ostro skrytykowane. Zbigniew Szczepański dziwi się z największego miłośnika psów, za jakiego się uważa, zrobiono mordercę.

Link do Mp3 (Wójt odnosi się do krytyki jego słów)

Szczepański zwraca uwagę, że na schroniska w Polsce idzie kilkaset milionów złotych.               - Schroniska jako instytucje, jako przechowalnie dla zwierząt, źle funkcjonują – uważa wójt.

Pomysłem wójta na rozwiązanie problemu i obniżenie kosztów utrzymania psów jest model szybkiej adopcji, ale też kontroli nad psiakami i ich nowymi właścicielami. Generalnie problemu nie stanowią pupile, ale ludzie. Chipowanie jest rozwiązaniem, bo wtedy można namierzyć właścicieli, najlepiej jednak gdyby chipy posiadały zwierzaki w całej Polsce.

Kolejną alternatywą dla wójta jest tworzenie na terenie gminy mniejszych schronisk lub pójście w ślady Czerska, który psy z terenu gminy wysyła do Starogardu Gdańskiego, bo jest tam taniej.