Nie chcą być nagrywani?
W przeciwieństwie do sesji Rady Miejskiej Chojnic, z której nagranie audio jest udostępnione na stronie internetowej miasta, sesje powiatowe nie są nagrywane. Na ostatniej sesji wniosek o utrwalanie dźwięku został odrzucony.
To nie pierwszy raz, kiedy taki wniosek składany przez klub PiS nie zyskał poparcia. Tym razem miało być inaczej. Przed sesją doszło do rozmów przewodniczącego powiatu z przewodniczącym klubów i wspólne stanowisko brzmiało, że obrady będą nagrywane, a nagrania udostępniane na stronie. I pewnie by tak było, gdyby nie to, że radni PiS złożyli jeszcze formalny wniosek o nagrywanie. Wtedy już nie było jednoznacznego stanowiska w klubach. Od głosu wstrzymało się dziewięciu radnych, pięciu było przeciw, za był tylko klub PiS, czyli 3 osoby.
Stanisław Skaja otwarcie przyznał, że trzeba było wniosku nie składać.
- Radni opozycji chcieli swój wniosek przegłosować. Ja ostrzegałem, że może być różnie. Następna sesja może nie być nagrywana. Radni podjęli taką decyzję, a nie inną – skomentował starosta.
Jak na całą sprawę patrzy autor wniosku Wojciech Rolbiecki?
- Albo zarząd powiatu, radni koalicji Razem dla Powiatu i Platformy Obywatelskiej mają coś do ukrycia przed wyborcami, mieszkańcami powiatu albo "nie bo nie", bo to Wojciech Rolbiecki i klub PiS zgłosił ten wniosek. Ja nie widzę innego sensownego wytłumaczenia dla tej sprawy. Nie pierwszy raz obserwujemy brak jakiejkolwiek woli współpracy zarządu powiatu i koalicji z radnymi klubu PiS – komentuje całą sprawę.
Radny dodaje też, że wniosek o nagrywanie będzie składał aż do skutku.