Strona główna

'To stało się po prostu, mleko się rozlało'

'To stało się po prostu, mleko się rozlało'

2022-01-25 10:13:38  |  Tekst: Angelika Ollik fot. archiwum

Uchwała by nadać tytuł Zasłużonego Obywatela Miasta Chojnice ks. Kłosowi nie wróci już na obrady Rady Miejskiej. - Szkoda, bo nie spodziewałem się takiego rozwoju wypadków, dałbym sobie rękę obciąć, że czegoś takiego nie było - skomentował burmistrz, Arseniusz Finster.


Na wczorajszej (24.01), zdalnej sesji rady miejskiej, radni mieli pochylić się nad projektem uchwały o pośmiertnym uhonorowaniu ks. Kłosa tytułem Zasłużonego Obywatela Miasta Chojnice. W uzasadnieniu projektu można przeczytać, że prałat "Był osobą znaną i szanowaną. Na zawsze zapisał się w pamięci nie tylko chojniczanom jako wielki budowniczy całego kompleksu obiektów sakralnych, który góruje nad pobliskimi osiedlami mieszkalnymi. Jego osoba do dziś znana jest jako mocny i trwały fundament wiary, modlitwy i pracy."  Więcej pisaliśmy tutaj.

Jednak zanim radni przystąpili do głosowania, na poczatku sesji, burmistrz Arseniusz Finster zawnioskował o zdjęcie uchwały z porządku obrad, ze względu na okoliczności i informacje, które opublikowało Radio Weekend. Za tą zmianą było 19 radnych, radny Patryk Tobolski wstrzymał się od głosu, natomiast przeciwko był radny Zdzisław Januszewski.


Radio Weekend tego samego dnia rano, jeszcze przed rozpoczęciem sesji, opublikowało inf. dotyczące 35-latka, który twierdzi, że przez lata był wykorzystywany przez byłego proboszcza i budowniczego parafii p.w. Matki Bożej Królowej Polski w Chojnicach. Kuria w Pelplinie potwierdziła te informacje i wydała oświadczenie: "W marcu 2020 r. do Kurii Diecezjalnej zgłosiła się osoba, która twierdziła, że została skrzywdzona przez ks. Kłosa. Zgodnie z procedurą określoną przez Wytyczne Konferencji Episkopatu Polski w tego rodzaju sytuacji, jak i ze względów humanitarnych, została ona objęta opieką psychologiczną, którą współfinansuje Diecezja Pelplińska. Nie było innych zgłoszeń dotyczących skrzywdzenia przez ks. Aleksandra Kłosa. Nie zostało wszczęte postępowanie kanoniczne w tej sprawie, gdyż ks. Aleksander Kłos w momencie zgłoszenia nie żył już od ponad roku. Nie zostały również poinformowane organa ścigania, gdyż nie zachodziły okoliczności opisane w art. 240 Kodeksu Karnego." Oświadczenie podpisał Ks. Ireneusz Smagliński, Rzecznik Biskupa Pelplińskiego.

- Jest ta osoba pokrzywdzona, natomiast kościół nie prowadzi postępowań wobec księży, którzy zmarli. Ta sprawa nigdy nie będzie wyjaśniona, czy ksiądz prałat Kłos skrzywdził tę osobę czy nie  skrzywdził, ale jeżeli jest osoba, która mówi, że skrzywdził, a kuria objęła tę osobę opieką psychologiczną, no to my możemy domniemywać, że jednak taka sytuacja - nie chcę oskarżać, bo nie jestem sądem, ale nie jest wyjaśniona. Dopóki nie będzie wyjaśniona, a nie będzie nigdy wyjaśniona to nie możemy ryzykować takich sytuacji jak np. sprawa z ks. Jarkowskim w Gdańsku - skomentował włodarz miasta.

Projekt uchwały definitywnie nie będzie już rozpatrywany na sesji. - Szkoda, bo nie spodziewałem się takiego rozwoju wypadków, dałbym sobie rękę obciąć, że czegoś takiego nie było. Dziwne, że jest osoba, która to zgłosiła rok temu, gdyby to była sytuacja taka, że ona to zgłasza wczoraj, czy tam przedwczoraj, no ale ta sytuacja jest znana kurii. To stało się po prostu, mleko się wylało - dodał Arseniusz Finster.

Kuria w Pelpinie w oświadczeniu odniosła się do kwestii konsultowania pomysłu, o nadanie honorowego tytułu ks. Kłosowi. "Nikt (ani osoba fizyczna ani prawna) nie konsultował z Kurią Diecezjalną Pelplińską ani Parafią pw. Matki Bożej Królowej Polski w Chojnicach inicjatywy nadania ks. Aleksandrowi Kłosowi tytułu Honorowego Obywatela Miasta Chojnice."


- To oświadczenie kurii, że ja coś powinienem konsultować to jest ich pogląd. Ja nie muszę konsultować, bo ks. Kłos był chojniczaninem w sensie zamieszkiwania, kilkadziesiąt lat tutaj funkcjonował, miał jak najlepsze opinie, inicjatywa była Chrześcijańskiego Ruchu Samorządowego, osób nieskazitelnych według mnie i co ja miałem konsultować. Kuria jak słyszała o tym, że my to robimy to powinna sama  do mnie zadzwonić i powiedzieć  "wie pan co, niech pan może odstąpi, bo jest taka sytuacja". To działa w dwie strony - podsumował burmistrz.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl