Strona główna

'W razie deszczu dzwonić do starosty'

'W razie deszczu dzwonić do starosty'

2021-08-05 08:11:10  |  Agata Wiśniewska, fot. Krzysztof Różycki

Tablicę z  cytowaną treścią przy skrzyżowaniu ulic Ceynowy i Młodzieżowej, zamierza umieścić burmistrz Arseniusz Finster. Skrzyżowanie dróg powiatowych systematycznie jest zalewane, ale z pretensjami nieświadomi mieszkańcy dzwonią często do ratusza. Między urzędami trwa zaś "przepychanka", o to który z nich powinien uporządkować deszczówkę.

Po każdym większym deszczu na skrzyżowaniu ulic Ceynowy - Młodzieżowa interweniują strażacy z pompą. Kierowcy, którzy zdecydowali przejechać się przez krzyżówkę przypominającą jezioro, szukają swoich tablic rejestracyjnych. Ogólnie rzecz biorąc mieszkańcy się irytują, wybierają numer do urzędu miasta a tam rozkładają ręce, bo systematycznie zalewana droga nie należy do nich a powiatu.

 

Śmiech przez łzy i tablica z wymownym napisem

- Jeśli chodzi o skrzyżowanie Młodzieżowa - Ceynowy, to śmiałem się ostatnio do pana starosty Mariusza Palucha, ale przez łzy. W każdy deszcz jest zalane to skrzyżowanie. Powiedziałem bardzo wyraźnie, że jeżeli powiat tego nie zrobi, to ja instaluję tablicę, że to jest skrzyżowanie dróg powiatowych. W razie deszczu proszę dzwonić do pana starosty - mówi burmistrz Arseniusz Finster. - Przepraszam, ale  ja nie mogę wchodzić w tematy nie swoje z pieniędzmi miejskimi, tym bardziej, że mam całą gamę inwestycji, którą muszę wykonać - dodaje włodarz.

 

Nitki sieci kanalizacji, do których nikt się nie przyznaje

Zapytaliśmy zarządcę wspomnianych dróg, kiedy zamierza rozwiązać problem z deszczówką. - Z informacji, którą uzyskałem od dyrektora Wydział Inwestycji i Infrastruktury Drogowej wiem, że tam są nitki o zbyt małym  przekroju, jeśli chodzi o odbiór tak potężnej deszczówki. Burmistrz za każdym razem, kiedy są ponadnormatywne opady interweniuje i pyta kiedy. Nasz wydział planuje we wrześniu spotkanie również z pracownikami urzędu miejskiego i wodociągów, ponieważ sprawa jest trudna. Żeby wykonać tą pracę musi się odbyć narada i musimy zmierzyć ten problem. Nikt nie wie, jakiego przekroju rury powinny zostać zastosowane, żeby poradzić sobie z tym napływem wody w tym miejscu - odpowiada  wicestarosta Mariusz Paluch. W przeciągu ostatnich lat starostwo  na Ceynowy i Młodzieżowej wykonywało jedynie naprawy cząstkowe nawierzchni. - Na pewno ten węzeł wymaga podejścia strategicznego i potężnych nakładów finansowych. Skoro są to nitki, do których nikt się nie przyznaje musimy rozstrzygnąć zakres obowiązków - mówi wicestarosta.

 

Dla miasta sprawa jest prosta. Kanalizację deszczową powinien uporządkować starosta

Dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska w chojnickim ratuszu, podobnie jak burmistrz Arseniusz Finster nie ma wątpliwości, że uporządkowaniem deszczówki Ceynowy i Młodzieżowej powinien zająć się starosta, jako zarządca tych dróg. W problematycznym temacie pomiędzy urzędami wymieniono już niejedno pismo, a i narad trochę się odbyło.  - Odbijamy piłkę w tą i z powrotem. Powiat mówi, że zajmują się tylko asfaltem i zarządem na asfalcie, a przecież zarząd drogowy, to jest także czyszczenie wpustów, utrzymanie kanalizacji deszczowej - mówi Jarosław Rekowski. - To nie jest nasza infrastruktura. My jej jako gmina nie budowaliśmy. Nie zostało to przekazane nam w żaden sposób, nie spławiamy tam żadnej wody z naszego terenu. Ja nie wiem o czym jest mowa. Powiat powinien zrobić, to co do właściciela należy, zadbać o kanalizację, którą mógłby podłączyć do studni na skrzyżowaniu Ceynowy-Derdowskiego, którą zbudowaliśmy w ramach deszczówek. Można spławić tę wodę tyle, że ten kolektor musiałby być drożny - dodaje dyrektor wydziału komunalnego. Zdaniem urzędnika cały szkopuł tkwi w tym, że odprowadzanie kanalizacji deszczowej do Strugi Jarcewskiej  wiąże się z konkretnymi opłatami, a tych uiszczać starostwo najwyraźniej nie ma ochoty. Dopóki sieć pozostaje "bezpańska" nie trzeba też martwić się o utrzymanie jej w należytym porządku i remonty.  - Na wiosnę powiat chciał nawet 2 czy 3 miejsca reperować, gdzie ulice Ceynowy należałoby w trzech miejscach rozgrzebać. To jest nakład finansowy, przed którym każdy się wzdryga. Bez względu na stan infrastruktury jej właścicielem jest właściciel terenu, czyli powiat - mówi Jarosław Rekowski.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl