Książki na weekend

Literatura może nas odprężać i pozwolić umysłowi odpocząć. Często na weekend wybieramy pozycje lekkie, które wciągną nas, ale nie zmęczą. Poniżej, kilka propozycji na wolne dni.

Skandynawski klimat

Na rynku do tej pory ukazały się dwie książki norweskiej pisarki Marie Aubert (znajdziecie je w dobrych cenach na Allegro). "Dorośli" i "Zabierz mnie do domu" to krótkie formy będące wnikliwą analizą... zwykłego życia. W "Dorosłych" poznajemy bohaterkę, która mierzy się z kwestią późnego macierzyństwa, zadając sobie pytania: czy to ma sens, czy nie jest za późno? Czy naprawdę tego chcę? W społeczeństwie bycie singlem czy osobą bezdzietną z rzadka traktowane jest jako wybór, co sprawia, że główna bohaterka musi stawić czoła nie tylko własnym lękom, ale również otoczeniu.

"Zabierz mnie do domu" to zbiór opowiadań, w których, jak pisze polski wydawca, możemy przeglądać się jak w lustrze. To książka o tym, jak wiele emocji ukrywa się w codzienności, to migawki z życia zwykłych ludzi, którzy w życiu szukają stabilności i spełnienia.

Marie Aubert ma talent do tworzenia prozy niespiesznej. Jej książki są jak długi, letni wieczór z lampką wina. Powieści Norweżki zostały świetnie przyjęte w Polsce. Warto po nie sięgnąć, między innymi dlatego, iż tematy ważne i niejednokrotnie trudne, potrafi ona podawać w przystępnej formie. Utwory Aubert czyta się z niebywałą lekkością.

Powrót do Barcelony

Ten, kogo urzekł "Cień wiatru", już zawsze będzie wracał do Barcelony Zafóna. Do tetralogii Cmentarza Zapomnianych Książek, autor przed swoją śmiercią dopisał jeszcze opowiadania, zebrane w zbiorze "Miasto z mgły". Książką miała być pożegnaniem z cyklem, stała się jednak pięknym pożegnaniem z całą twórczością Zafóna. Opowiadania można czytać jako uzupełnienie tetralogii, albo potraktować je jak zupełnie odrębną pozycję - żeby docenić ich kunszt nie trzeba bowiem znać całej serii. Dla osób, którym jednak świat rodziny Sempere jest dobrze znany, książka będzie wisienką na torcie - w opowiadaniach wracają bowiem znani bohaterowie. Na szczególną uwagę zasługuje "Książę Parnasu", wariacja autora na temat losów Cervantesa, do którego zresztą Zafón jest często przyrównywany.

Opowieści te momentami są mroczne, wręcz gotyckie, w typowo zafónowskim stylu. Nie wywołają u nas wybuchów śmiechu - raczej łezkę wzruszenia. Lekkości nadaje im obecna także w tetralogii tajemniczość i magia. Książki Zafóna zdają się być najpiękniejszym hołdem złożonym Barcelonie, do której przenoszą czytelnika.

Lekkość czytania

Na półce z nowościami pojawiła się ostatnio powieść "Beach read. Wakacyjny romans" Emily Henry. Janie jest popularną pisarką romansów. Jej życie wywróciło się do góry nogami, co nie wpływa dobrze na jej pisarską wenę. Złamane serce leczy w domku otrzymanym w spadku po ojcu. Jej sąsiadem okazuje się Gus - pisarz, który nienawidzi szczęśliwych zakończeń równie mocno co Janie. Kłótnie prowadzą do zakładu o to, kto szybciej sprzeda prawa do swojej książki. Trudność ma polegać na tym, iż każde z nich napisze powieść w gatunku, w którym zazwyczaj tworzy to drugie.

Książka skrzy się od zabawnych dialogów, ciekawie zarysowanych bohaterów. Niech nie zmyli Was tytuł - nie spodziewajcie się typowego, wakacyjnego romansu. Jeśli jednak macie chociaż jeden dzień wolnego i zamierzacie spędzić go z lekturą, która Was nie zawiedzie "Beach read" to znakomity wybór. Powieść ciepło przyjęta przez czytelników to książka lekka, o dość luźnej tematyce, ale dobrze napisana, co nie zdarza się często.

Powyżej wymienione pozycje to znakomite propozycje na tak zwany "zastój czytelniczy". Jeśli nie mamy wystarczająco czasu na czytanie lub też brakuje nam skupienia, sięgnięcie po każdą z tych książek rozwiąże nasz problem. Czyta się je szybko, lekko i z przyjemnością - a czy nie o to chodzi w weekendowej lekturze?