Na wieży kościoła gimnazjalnego zamieszkały pszczoły

Nie są to bynajmniej dzicy lokatorzy, a cała rodzina pszczół sprowadzona przez pszczelarzy. - Ruszamy z programem miejskie pszczoły - wyjaśnia wicestarosta Mariusz Paluch, który odpowiedział na prośbę chojnickiego Towarzystwa Pszczelniczego, aby wzorem innych miast wprowadzić te pożyteczne owady na miejskie tereny.

Anna Klaman z Gazety Pomorskiej miała lekkie obawy czy wchodzić na górę.

Na wieży kościoła gimnazjalnego znajdują się dwa ule, ale póki co tylko jeden z lokatorami. - To nieagresywny gatunek pszczół miododajnych, tzw. pszczoła kraińska - zdradza Robert Patela sekretarz chojnickiego Towarzystwa Pszczelniczego. Na razie owady skupione są na wzajemnym ogrzewaniu się, późną wiosną "ruszą" w miasto. Z wyczekiwaną, nie tylko przez pszczoły, porą roku na kościelnej wieży zapełni się także drugi ul. Opiekę nad owadami będzie sprawował jeden z pszczelarzy.

Poprzez program Miejskie pszczoły bartnicy z naszego regionu chcą popularyzować pszczelarstwo, ale i uwrażliwić społeczeństwo na problem trucia owadów zapylających. Chodzi też o podkreślenie ich znaczenia  w ekosystemie. Niestety to przede wszystkim działanie człowieka, choćby  stosowanie przez niego pestycydów czy nagminne wykaszanie terenów zielonych, sprawia, że owadom zapylającym drastycznie kurczą się źródła pożywienia. A przecież nasza egzystencja jest uzależniona od działania tych małych stworzeń.

Korzystne warunki dla funkcjonowania tych owadów, może stworzyć każdy z nas i nie trzeba do tego posiadać ogródka. Wystarczą donice z kwiatami albo ziołami na balkonie czy parapecie. Cenną inicjatywą jest też stawiania domków dla owadów zapylających.