Prezes Fundacji Palium spuszcza zasłonę milczenia. Do czasu...
Barbara Bonna nie chce odpowiadać na pytania dziennikarzy, ale w najbliższy poniedziałek spotka się z burmistrzem i starostą chojnickim. Po tym jak Radio Gdańsk ujawniło, że hospicjum notuje niemałe zyski, samorządowcy weryfikują wcześniejsze deklaracje o pomocy.
Doktor Barbara Bonna na zdjęciu pierwsza z prawej.
Przed trzema dniami (7.01) wysłaliśmy maila z pytaniami do Fundacji Palium odnośnie ubezpieczenia obiektu, w którym doszło do tragicznego w skutkach pożaru (4 ofiary śmiertelne, kolejne 24 osoby poszkodowane), a także losach unijnego projektu prowadzonego na piętrze hospicjum. Na Dom Dziennego Pobytu fundacja pozyskała 1,5 mln zł dotacji z Urzędu Marszałkowskiego.
Z racji tego, iż nie otrzymaliśmy odpowiedzi wykonaliśmy dzisiaj (10.01) telefon do doktor Barbary Bonny. - Ze względu na toczące się postępowanie nie będę udzielać informacji – oświadczyła prezes Palium zaraz na początku rozmowy. Przypomnijmy, śledztwo w kierunku spowodowania niebezpiecznego zdarzenia w postaci pożaru, który zagroził życiu wielu osób prowadzi Prokuratura Okręgowa w Słupsku. Usłyszeliśmy też, że za kilka dni otrzymamy na piśmie odpowiedź na pytania zawarte w mailu. - Mamy na to 7 dni – stwierdziła pani prezes. Wiedząc, że czujek dymu nie ma także na wyposażeniu jarcewskiego szpitala (jednostkę prowadzi spółka Bonum Med a Barbara Bonna jest także w jej zarządzie) zapytaliśmy, czy prowadzący zamierzają coś w tej kwestii zmienić. - Nie będę udzielać informacji. Przepraszam, przykro mi bardzo – usłyszeliśmy i tym razem. Faktycznie prawo nie wymaga od prowadzących podmioty lecznicze systemu sygnalizacji pożarowej jeśli placówka nie posiada 100 łóżek, mimo to, straż pożarna apeluje w profilaktycznych akcjach o montaż choćby zwykłych czujek dymu w budynkach użyteczności publicznej. W przypadku chojnickiego hospicjum było 27 łóżek. ZOL w Jarcewie dysponuje 86 miejscami dla pacjentów.
Szefująca hospicjum bezpośrednio po pożarze, który wybuchł w placówce 6 stycznia, nie była aż tak powściągliwa w wypowiedziach. Na wtorkowej (7.01) konferencji, w której udział brali m.in. samorządowcy i szefowa pomorskiego NFZ, doktor Bonna informowała, że placówka nie podsiadała systemu sygnalizacji pożarowej ani zwykłych czujek, bo nie było takich wymagań względem obiektu. Poza tym fundacja miała inne wydatki np. zakup pieca centralnego ogrzewania. Na tej samej konferencji i burmistrz Chojnic i starosta deklarowali pomoc w odbudowie obiektu i jego modernizacji. Następnego dnia (8.01) Radio Gdańsk opublikowało zyski fundacji z ostatnich lat - rok 2018 Palium zamknęło sumą 1,6 mln zł na koncie. Te informacje zszokowały opinię publiczną i włodarzy.
- Ja nie miałem ani moi koledzy samorządowcy informacji takiej, że fundacja dysponuje dosyć znacznymi środkami finansowymi. Tym bardziej w kontekście wypowiedzi pani prezes, że tam są różne priorytety, remonty itd. W związku z tą sytuacją poprosiliśmy o spotkanie wspólnie ze starostą doktor Barbarę Bonne – informuje burmistrz Arseniusz Finster. Do spotkania ma dojść w najbliższy poniedziałek (13.01) z samego rana. - Chcemy zapytać czy nasza pomoc jest potrzebna. Muszę podkreślić, że pani dyrektor hospicjum nie zabiegała o naszą pomoc, to były nasze deklaracje, które my popełniliśmy widząc stan obiektu, jego zniszczenia – dodaje włodarz. - Ale prezes Palium także tej pomocy nie odmówiła, prawda? - dopytujemy. - Nie było wypowiedzi pomóżcie nam finansowo, ale nie było też takiej wypowiedzi: wasze deklaracje nie są nam potrzebne bo mamy 1,6 mln zł na koncie. Stan finansów w tej chwili jet mi znany, ale kiedy deklarowałem, że miasto pomoże nie wiedziałam, że fundacja skumulowała tak znaczące środki. Przyznam się szczerze, że zostałem zaskoczony – odpowiada Arseniusz Finster. Swoją deklarację o pomocy zamierza także zweryfikowac wojewoda pomorski.