ChCK przez kolejnych 5 lat z tym samym kapitanem

Burmistrz Arseniusz Finster po rekomendacji komisji konkursowej zdecydował się powierzyć obowiązki dyrektora Chojnickiego Centrum Kultury obecnie szefującemu placówce Radosławowi Krajewiczowi. Jego kontrkandydat, Radosław Zieliński, otrzyma zaproszenie do rady programowej jednostki.

Radosław Krajewicz placówce przy ul. Swarożyca szefuje od 7 lat. Będzie to czynił przez kolejnych 5.

- Podjąłem decyzję o tym, aby powierzyć obowiązki dyrektora Chojnickiego Centrum Kultury na najbliższe 5 lat Radosławowi Krajewiczowi. Kierowałem się przede wszystkim wskazaniem komisji i dogłębną analizą obydwu koncepcji, które zostały przedstawione. Pragnę zauważyć, że rywalizacja była bardzo wyrównana - informuje burmistrz Arseniusz Finster.

Link do Mp3 (Podjąłem decyzję o tym, aby powierzyć obowiązki dyrektora Chojncikiego Centrum Kultury)

Zdaniem burmistrza wynik konkursu będzie bardzo motywował dyrektora do dalszej pracy. - Radosław Krajewicz musi być przekonany, że rozegrał bardzo zacięty mecz i wygrał go jedną bramką.

Mimo możliwości powierzenia obowiązków dyrektorowi na kolejnych 7 lat, tym razem burmistrz zdecydował się na okres 5-letni. Dlaczego? - Koncepcja była tworzona na 4 lata, piąty rok to już jej szlifowanie. Za 5 lat może nie ja już będę burmistrzem. Wtedy konkurs na dyrektora będzie realizowała już nowa rada miejska.

O swojej decyzji burmistrz telefonicznie poinformował dzisiaj (10.12) rano obu kandydatów. Dla Radosława Zielińskiego, który dla niego jest "objawieniem konkursu" ma propozycję dołączenia do Rady programowej ChCK. - Nie chciałbym przejść obok kilku jego pomysłów, które są bardzo dobrymi pomysłami do realizacji przez ChCK. Radosław Zieliński przedstawił bardzo ciekawą koncepcję w ujęciu strategicznym i ludzkim. Uważam, że ma olbrzymi potencjał, żeby wiele zdziałać w kulturze. Dla mnie jest takim objawieniem konkursu, dlatego też mu gratuluję tego wyniku. Sam wynik i przebieg konkursu utwierdza mnie w tym, że był to konkurs z jednej strony bardzo merytoryczny a z drugiej bardzo uczciwy, bo komisj prawie podzieliła się na pół - mówi Arseniusz Finster.