Radni za podgrzewaną murawą

14 z 19 obecnych na dzisiejszej sesji (20.11) radnych opowiedziało się za budową podgrzewanej murawy na stadionie Chojniczanki. Głosowanie poprzedziło emocjonalne wystąpienie Arseniusza Finstera. Swoje stanowisko przedstawili także radni Bartosz Bluma i Marek Szank. Pierwszy z wymienionych miał żal za sposób procedowania uchwały, drugi mówił o szantażu PZPN w stosunku do samorządów.

Arseniusz Finster temat podgrzewanej murawy poruszył już w punkcie swojego sprawozdania z prac w okresie międzysesyjnym. Radnych przekonywał o konieczności wykonania kolejnego zadania na stadionie, w który od 2015 roku miasto zainwestowało 17 mln zł (z czego 4 mln zł to środki zewnętrzne).

Gremium w końcu przedstawił źródło finansowania inwestycji. Około 6 mln zł ma przynieść sprzedaż działki przy ul. Kościerskiej. Zainteresowanie ponad 10 ha nieruchomością jakiś czas temu wykazał jeden z lokalnych przedsiębiorców. - Nie będziemy budować murawy ze wzrostu podatków lokalnych – przekonywał włodarz. Dyskusję w temacie toczącą się w sieci uznał za krzywdzącą dla działaczy, piłkarzy klubu i popierających realizację zadania. Dementował jakoby miasto utrzymywało zespół, przy czym podawał, że rocznie z miejskiego budżetu do piłkarzy, w postaci stypendiów sportowych trafia około 600 tys. zł. Za to aż 3 mln zł na Chojniczankę mają przekazywać sponsorzy. Arseniusz Finster radnych prosił o głosowanie za projektem uchwały. Wskazywał także na funkcję promocyjną jaką dla miasta pełni pierwszoligowiec. Zapewniał, że obiekt nie straci funkcji lekkoatletycznej.

Przewodniczący klubu radnych PiS nie ukrywał rozczarowania, że dopiero w dniu sesji mający głosować dowiadują się jaką dokładnie kwotę na podgrzewaną murawę zamierza przeznaczyć samorząd. Autopoprawką do realizacji zadania dołożono 4,8 mln zł do zapisanych już w budżecie 1,6 mln zł. Burmistrzowi Bartosz Bluma zarzucił informacyjny chaos w temacie. - Mimo, że jest pan burmistrzem od ponad 20 lat zabierał pan się do tego tematu jak pies do jeża. Największą bolączką jest sposób procedowania tej uchwały. Sam dyskusję o Chojniczance postrzega jako otwarcie dyskusji o chojnickim sporcie w ogóle i dysproporcjach w jego finansowaniu. Wskazywał, że inne kluby z powodu braku wsparcia z miasta przestały istnieć – Rugby Tur Chojnice i sekcja koszykówki. Przed obecnymi na sesji działaczami Chojniczanki chylił czoła, doceniając zaproszenie do rozmów, ale przede wszystkim działanie klubu na przestrzeni ostatnich lat. Dziwił się zarazem, że decyzję dotyczącą kolejnej inwestycji na miejskim stadionie podejmuje się na ostatnią chwilę. - Przecież od lat było wiadomo, że trzeba ją wykonać. W mojej ocenie jej realizacja w chwili obecnej w nieciekawej sytuacji stawia nasz budżet. Za tę inwestycję zapłacimy my wszyscy. Radny wyrażał też obawę, że z powodu murawy inne miejskie projekty zostaną odstawione na półkę.


- Dzisiaj głosujemy za czymś, co musimy mieć, aby być dalej w grze. Według nas podgrzewana murawa nie jest potrzebna, aby brać udział w sportowej rywalizacji – mówił z kolei radny Marek Szank. Zdaniem PZPN jednak jest zarówno w I lidze, jak i ekstraklasie. - Czujemy się szantażowani przez zarząd PZPN, tak samo jak klub – dodał radny wychodząc z inicjatywą, aby i inne samorządy skrzyknąć w temacie i podjąć odpowiednie działania. Mimo sprzecznych uczuć radny opowiedział się za wykonaniem inwestycji. - To ostatnia cegiełka. Zawsze wypełnialiśmy wymogi PZPN w kwestii licencji – mówił Szank.

Zanim radni przystąpili do głosowania burmistrz zapewniał, że inne projekty nie trafia na półkę. - Chojniczanka to nie tylko zespół, to akademia piłkarska i ruch społeczny w mieście – podsumował Arseniusz Finster.

W głosowaniu 14 radnych zagłosowało za podgrzewaną murawą, 5 od głosu się wstrzymało (Bartosz Bluma, Zdzisław Januszewski, Janina Kłosowska, Krzysztof Pestka – PiS oraz Alicja Kreft z PChS). Nieobecni podczas dzisiejszej sesji to Kazimierz Drewek i Patryk Tobolski.