Podwójny rocznik w szkołach powiatu

W II LO w Chojnicach utworzono 10 oddziałów klas pierwszych, w tym 5 po klasie VIII SP i 5 po III klasie gimnazjum.

Starosta Marek Szczepański o obecnej sytuacji w oświacie, czyli liczbie uczniów i nauczycieli a także problemach z dojazdami.

2 września progi szkół prowadzonych przez powiat przekroczyło 5653 uczniów, z czego 2440 to pierwszaki. Pisząc jeszcze dokładniej liczba uczniów przyjętych po szkole podstawowej to 1250, po gimnazjum 1190. W liceach ogólnokształcących utworzono 14 oddziałów dla absolwentów podstawówek i 13 dla absolwentów gimnazjum. W technikach to odpowiednio 15 i 15. Szkoły branżowe I stopnia przyciągnęły więcej absolwentów ośmioklasowej podstawówki – 12 oddziałów i 10 po gimnazjum. Szkoły branżowe I stopnia specjalistyczne utworzyły po 2 oddziały. - Mamy jeszcze wolnych ponad 190 miejsc. 106 dla uczniów po szkole podstawowej i 190 po gimnazjum – mówi Marek Szczepański.

W związku z reformą oświaty powiat zatrudnił 47 nauczycieli ze szkół prowadzonych przez inne samorządy. - Ogólna liczba nauczycieli w naszych szkołach to 595,4 etatu – podaje starosta.

Wracając do uczniów, ci wbrew obawom niektórych wcale nie opuszczają placówek w godzinach wieczornych, co nie oznacza braku kłopotów w dojazdach. - Najpóźniej zajęcia kończy Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2, tj. o 15:45 i Technikum nr 1. Tutaj dwie grupy raz w tygodniu kończą o 16:30 – mówi Marek Szczepański. - Mamy informację, że do Konarzyn nie mają jak dojechać osoby, które kończą zajęcia o godz. 15, ponieważ autobusy już nie kursują – dodaje włodarz powiatu. Obecnie w urzędzie zbierają informacje jak dużej grupy młodzieży dotyczy ten problem. - Będziemy rozmawiać z przewoźnikami, żeby zapewnili kursy na późniejszych godzinach - zapowiada starosta. Rządowym programem przywracania połączeń PKS powiat chojnicki nie był zainteresowany. - Poziom finansowania nie jest zadowalający, ta złotówka do wozokilometra. Żeby to chociaż było 50 proc. to byłaby większa zachęta do tego, żeby tego rodzaju kursy wznawiać. Będziemy się temu przyglądać jeśli zaistnieje taka potrzeba, to z gminami będziemy rozmawiać, bo też gminy mogłyby być partycypantem. Powiatu nie stać, żeby tworzyć takie przewozy i samodzielnie dopłacać – przyznaje Szczepański.