Strona główna

Kolejny krok prokuratury zależny od zapisu video

Kolejny krok prokuratury zależny od zapisu video

2019-06-27 16:04:41  |  Agata Wiśniewska

Po dwóch miesiącach od wszczęcia postępowania, w sprawie znęcania się opiekunki nad powierzonymi dziećmi w "Skrzatach", człuchowska prokuratura wciąż czeka na odtworzenie zapisów z przedszkolnego monitoringu. Do tej pory nikomu nie został postawiony zarzut.


Chojnicka policja, która realizuje wytyczne Prokuratury Rejonowej w Człuchowie kończy przesłuchania rodziców dzieci z grupy „Malinki” i pracowników przedszkola Skrzaty. - Do przesłuchania było około 30 osób – informuje prokurator Jarosław Kurowski prowadzący postępowanie. W trakcie przesłuchań rodzice wskazywali na konkretne osoby, które miały nieodpowiednio traktować ich pociechy. Przypomnijmy 4 i 5-cio latki z integracyjnej grupy miały być uciszane przez opiekunki poprzez zapinanie klamerek na usta, czy wpychanie do nich chusteczek. Kolejną formą dyscyplinowania przedszkolaków miało być zamykanie ich w ciemnym kantorku.  - Czy te informacje się potwierdziły ? - pytamy prokuratora. - Zeznania zawierają różne informacje, które rodzice otrzymali od dzieci. W niektórych punktach są ze sobą zbieżne, w innych nie – odpowiada prowadzący postępowanie.

W trakcie trwania czynności w charakterze świadka została przesłuchana m.in. jedna z nauczycielek. Nie chodzi jednak o opiekunkę grupy wobec, której rodzice wyartykułowali swoje obawy w piśmie do burmistrza. Dlaczego kobiety jeszcze nie wezwano na przesłuchanie? - Czekamy na zbadanie zapisu z zabezpieczonego monitoringu przez wyspecjalizowaną firmę. To są czynności, które nas wstrzymują przed podjęciem kolejnych decyzji – wyjaśnia prokurator. W związku z informacją, jaką w kwietniu otrzymaliśmy od Grzegorza Czarnowskiego szefa miejskiej oświaty, o tym jakoby nagranie video zostało usunięte przez dyrektorkę placówki dopytujemy, czy są problemy z odtworzeniem nagrania czy może odzyskaniem go. - Czekamy na opinię biegłego, który odtwarza nagranie, czy była ta ingerencja czy też nie – odpowiada Jarosław Kurowski.

Problemów za to nie ma z odtworzeniem nagrania dostarczonego przez jedną z mam, na którym ww. opiekunka przyznaje się do nieodpowiedniego traktowania dzieci. -  To jest jeden z dowodów w sprawie, ale nie jakiejś szczególnej wagi – mówi prokurator.  

Dzieci z rozwiązanej grupy nie zostaną poddane przesłuchaniu. Prokuratura nie widzi takiej potrzeby. - Przesłuchania małoletnich to ostateczność w procesie. Nie robimy tego jeśli nie jest to absolutnie konieczne. Poza tym w przypadku tak małych dzieci trudno ocenić wiarygodność tych zeznań – zaznacza Kurowski.

Prokuratorskie postępowanie obejmuje okres od września 2018 r., kiedy to wychowawstwo w grupie „Malinki” objęła nauczycielka ze specyficznymi „metodami wychowawczymi”.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl