Lodowisko za rok w innym miejscu

Chojnicki ratusz podsumował funkcjonowanie lodowiska. - Sportową atrakcję odwiedziło średnio od 90 do 160 osób dziennie – podaje Adam Kopczyński zastępca burmistrza.

Z wielkiej ślizgawki w centrum Chojnic można było skorzystać od 15 grudnia do 10 marca.  Za dzierżawę obiektu zapłacił samorząd „Śródmieścia”. Prowadzeniem lodowiska na zlecenie miasta zajął się prywatny przedsiębiorca. Na łyżwach "po" płycie  Starego Rynku jeździli nie tylko chojniczanie, ale i mieszkańcy Sępólna Krajeńskiego, Człuchowa, Śliwic, Brus czy Rytla.

- Licznie odwiedzały lodowisko dwie szkoły: SP nr 1 tj. 928 osób i SP nr 3 339 osób.
Była też jednorazowa wizyta 30 osób ze Szkoły Podstawowej nr 5.  Największe obłożenie lodowisko miało w okresie miedzy świętami a Nowym Rokiem, to było miedzy 27 a 30 grudnia. W tych dniach 820 osób odwiedziło lodowisko – informuje Adam Kopczyński.

Zastępca burmistrza nie ma wątpliwości, co do tego czy wielka ślizgawka w Chojnicach powinna funkcjonować. - Mieszkańcy czują potrzebę uczęszczania na lodowisko – mówi włodarz. Kwestią dyskusyjną jest natomiast jej lokalizacja. - Na pewno lodowisko nie będzie stało na Starym Rynku. Pomijając kwestię początkowego hałasu, czyli pracy dwóch agregatów, nie było one tak uciążliwe jak to było podnoszone przez wielu mieszkańców, ale kwestie lodowiska powinniśmy ożenić z którąś ze spółek. Myślę o Centrum Parku i miejscu, które spółka posiada. Jest dostęp do parkingu, przyłączy oraz pracowników Centrum Park  i systemu kasowego. Można wtedy myśleć o większym lodowisku – mówi Kopczyński.

Czy miasto po raz kolejny  skorzysta z opcji dzierżawy, czy może zakupi lodowisko tego jeszcze nie wiadomo. W przypadku drugiej z opcji trzeb pomyśleć, jak wykorzystać obiekt poza miesiącami zimowymi by nie przynosił strat. - Myśleliśmy o rolkowisku – zdradza włodarz.