Strona główna

Kler 2 – z życia chojnickich parafii i nie tylko

Kler 2 – z życia chojnickich parafii i nie tylko

2019-02-12 13:07:48  |  Jerzy Ponimirski

Nie cichną emocje po premierze filmu „Kler”, chociaż straciły nieco na sile. Zapowiadane są kolejne filmy o sytuacji w polskim Kościele Katolickim przedstawiające problem pedofilii, po których KK ma już się podobno nie podnieść. Wiele osób po obejrzeniu filmu wyszło z seansu jakby olśnieni „prawdą ekranu”, chociaż naprawdę nie znają imion swoich parafialnych księży. Części moich znajomych z Fb tak emocje poniosły, że pisząc o filmie popełniali proste błędy ortograficzne w kościelnej nomenklaturze. Wielu, spośród kilku milionów, którzy ten film obejrzało, stało się nagle specjalistami od KK, chociaż do kościoła chodzą kilka razy w roku, albo w ogóle.


Nie oglądałem filmu. Po przeczytaniu recenzji stwierdzam, że nie ma czego oglądać. Chodzę do kościoła co tydzień, czasami do różnych chojnickich parafii, i mogę stwierdzić, że większość chojnickich księży, co pocieszające, nie nadaje się na bohaterów tego typu filmów. Ale można też znaleźć niestety postacie, które mogą być bohaterami nie jednego takiego filmu.

Trzech proboszczów i biskup

Był czas, gdy w Chojnicach odbywały się spotkania, co prawda prywatne, ale co najmniej niestosowne. W czasie tych spotkań, w różnych miejscach uczestniczyło, trzech proboszczów i jeden biskup. Z tych proboszczów księdzem jest wciąż jeden, inny „zrzucił” sutannę dla kobiety, a ten trzeci zginał w wypadku samochodowym. Natomiast biskup awansował, chyba na zasadzie „kopa w górę”. Tych trzech proboszczów łączyła słabość do kobiet (jeden z nich
stał się nawet mężem i ojcem) i alkoholu. Co do biskupa to wiem, że za kołnierz nie wylewa. Nazwijmy go Karierowiczem.

Niedawno Mariusz Brunka rozpoczął cykl „eposików”. Jeden z nich poświęcił pewnemu „Koneserowi”. Ów Koneser jest chojnickim proboszczem już jakiś czas. Niewiele osób wie, że przyszedł do Chojnic już z pewnym bagażem doświadczeń. Słowo „Koneser” bardzo dobrze opisuje jego upodobania. Ale po coś jest „fundusz alimentacyjny” w kurii. Ksiądz ten ma też niesamowitą głowę do interesów, a i w polityce obraca się jak mało kto. Jeżeli
miałbym dać przykład upolitycznionego kapłana, ten byłby na czołowym miejscu. Jakimś cudem często jest obecny podczas wizyt posłów opozycji w chojnickim ratuszu. A jak przyjedzie prymas, to i miejsca w pierwszym rzędzie dla kolegów przygotuje. Ale to jest „swój” ksiądz, niepisowski. Pisowscy łamią konstytucję, konkordat i zaglądają pod pierzynę.

Ten nie zagląda, a przykazania traktuje lekko i bez obciążeń. Swoje słabości nosi jak ordery. Nie pamiętam, żeby zabrał głos w czasie dyskusji o uchwale w sprawie dofinansowania in vitro. Przecież swoim się nie bruździ.

Parafia mówiąc delikatnie wymiera. Ostatnio byłem na mszy w tej parafii. Po raz kolejny mszę odprawiał ksiądz, który każde słowo wypowiadał jakby z ciężarem. Msza odprawiana w dołujący sposób. Ministrantów bardzo niewielu. Wierni jacyś przygaszeni, młodzieży jak na lekarstwo.

Ksiądz Koneser obrotny jest. Kasa leci od polityków. Potrafi w pamięci obliczyć ile kosztują remonty budynków parafialnych. Jednym słowem geniusz zarządzania parafią. Tylko nie dobrze się robi, gdy patrzy się na to jawnogrzesznictwo. Podobno, gdy przychodził do naszej diecezji nowy ordynariusz, to incognito sprawdzał co niektóre parafię. Do Chojnic tez zawitał. Tragiczna śmierć proboszcza na obwodnicy, przypadek odejścia z kapłaństwa innego proboszcza z Chojnic powinien Jego Eminencji dać do myślenia, że w naszym mieście nie dzieje się najlepiej.

Biskup Karierowicz był swego czasu częstym gościem chojnickich parafii. A to wpadał w odwiedziny do księdza Konesera. Innym razem odwiedzał kolegę z seminarium. Wiem, że niektórzy księżą byli pod ochrona owego biskupa. Niestety ta opieka nie wychodzi na dobre Kościołowi.

Nie wiem czy ktoś się w ogóle zastanawiał ile prawdy jest w filmie „Kler”? Jak bardzo powszechne jest w KK zjawisko pedofilii. Osobiście mogę powiedzieć, że słyszałem o jednym pewnym taki przypadku. Ksiądz, który miał tego się dopuścić już nie żyje. Jeżeli chodzi o przypadki posiadania tzw. „gosposi” przez księży, to jest to zjawisko częstsze.

Ostatnio słyszałem, że znajomy ksiądz został zdegradowany z probostwa i przeniesiony do innej parafii z powodów „społecznych”, czyli niewłaściwych relacji z kobietą. Można? Można. Zastanawiam się skąd bierze się przyzwolenie w przypadku księdza Konesera na jawną bezbożność? W takiej sytuacji pełną odpowiedzialność za to bierze zwierzchnik. Niestety za jawnogrzesznictwo też.

Mam pełną świadomość, że większość księży nie ma nic wspólnego z bohaterami filmy „Kler”. Nawet większość biskupów. Nazywanie kapłanów pedofilami jest nie tyle obraźliwe co zakłamane. Ostatnio w Chojnicach dwóch nauczycieli szkół podstawowych zostało zawieszony za „molestowanie”, czyli pedofilię, bo chodzi o osoby w wieku poniżej pewnego wieku. Nie zauważyłem, aby były protesty. Nauczycieli nie wyzywa się od pedofilów. I nikt nie wpadł na pomysł nakręcenia filmu np. „Belfry”. Nie chodzi mi tu o symetrię, a o elementarna sprawiedliwość.

Większość katolików

Niedawno przeczytałem wywiad z abp. St. Gądeckim, w którym wyraził zdziwienie, że tylu ludzi poszło na film „Kler”. Osobiście się dziwię, że on jest zdziwiony. Brak perspektywy, „otwarcie się” na grupy, które nie chodzą do kościoła i nie zamierzają chodzić oraz nie chcą mieć nic wspólnego z KK. Wreszcie zamknięcie się na wiernych, którym zależy na Kościele, ale są przeciwni np. homoseksualizacji kapłanów i biskupów (niestety zjawisko
coraz częstsze). To wszystko sprawia, że katolicy są już w mniejszości (niedzielna frekwencja na mszy świętej to ok. 40%, czyli mniejszość społeczeństwa). Dodam do tego jeszcze pustosłowie homilii i listów pasterskich i całkowite zaniechanie ewangelizacji na rzecz ekumenii, która jest monologiem. W Episkopacie nie widać liderów, którzy chcieliby mówić prawdę i coś zmienić. Zakończę ten felieton słowami, które mną bardzo wstrząsnęły. Niestety coraz bardziej pasują do polskiego Episkopatu: „Boli mnie, gdy widzę Kościół w ruinie, ale jeszcze bardziej boli mnie, gdy tzw. Książęta Kościoła dosłownie nas dziesiątkują, podczas gdy powinni być naszymi pasterzami”.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl