W mieście, gminie i powiecie bez protestu nauczycieli
Żaden z wymienionych samorządów nie odnotował większej ilości zwolnień lekarskich wśród szkolnej kadry. Na razie jest standardowo.
Grzegorz Czarnowski, dyrektor wydziału oświaty w chojnickim ratuszu przyznaje, że w okresie zimowym liczba L4 zazwyczaj wzrasta. - To nie jest nic nadzwyczajnego, po prostu liczba zachorowań w okresie zimowym i świątecznym jest większa. W zeszłym tygodniu 39 nauczycieli przebywało na chorobowy na ponad 400 etatów. W tym okresie to jest standard - mówi zarządzający miejską oświatą. Protestu w podstawówkach i gimnazjach póki co nie ma. - Weryfikowaliśmy temat wczoraj z dyrektorami. Jak na razie jest ok. Nasze szkoły póki co nie włączają się do protestu - dodaje Czarnowski.
Na ternie gminy Chojnice funkcjonuje 10 szkół. - Na te wszystkie placówki na początku tygodnia mieliśmy razem 5 zwolnień. Nie uważam, że to jest jakiś strajk - mówi z kolei Anita Sznajder. Dyrektor Gminnego Zespołu Oświaty podkreśla, że żaden z dyrektorów nie sygnalizował problemów z kadrą. - Te zwolnienia, o których mówimy są wywołane chorobą. Być może one się już nawet pokończyły.
Podobnie sytuacja przedstawia się w powiecie, któremu podlegają szkoły ponadpodstawowe. - Absencja chorobowa wśród naszych nauczycieli nie jest na wysokim poziomie. Generalnie wykorzystywane są urlopy na dziecko, w kilku szkołach takie przypadki są - informuje Stanisław Skaja, etatowy członek zarządu powiatu chojnickiego.