Taki widok na wybieg póznym południem mają przychodzący z psami do miejskiego zieleńca.

Właściciele czworonogów chętnie przyprowadzają swoich pupili na wybieg w parku Tysiąclecia. Jesienią i zimą to jednak wątpliwa przyjemność, ponieważ na obiekcie panują egipskie ciemności.

Wybieg dla psów w parku Tysiąclecia został oddany do użytku ponad 2 lata temu, kosztował 117 tys. zł. Niestety oświetlenia na nim wciąż brak, co daje się we znaki sympatykom psów. Szczególnie o tej porze roku.

- Przychodzę z Kaprysem na wybieg do parku praktycznie codziennie po pracy, a pracuję do późnych godzin popołudniowych. Jak już dojdziemy na wybieg to tam nic nie widać - mówi pani Kamila. Chojniczanka ubolewa, że nikt w mieście nie pomyślał, aby obiekt był funkcjonalny także jesienią i zimą. - Przychodzimy większą grupą z przyjaciółmi. Nasze psy mają okazję się wybiegać i nauczyć nowych komend. Niestety teraz przebywanie na wybiegu przypomina bardziej zabawę w ciuciubabkę. Nie widać ani hasających czworonóg, ani tego co pozostawili po sobie ich poprzednicy.

Problem braku oświetlenia na psim wybiegu swego czasu zgłaszał radny Bogdan Marcinowski. Do tematu powrócił jako przewodniczący komisji ochrony środowiska w minioną środę, tj. 5 grudnia. - Reszta członków komisji podjęła temat. Wystąpiliśmy z wnioskiem do burmistrza o wykonanie oświetlenia na psim wybiegu - informuje radny i kynolog zarazem. - Bardzo bym się ucieszył, gdyby to zostało zrealizowane na przyszłą jesień - dodaje. Ratuszowym urzędnikom podsuwa pomysł zaczerpnięty z Bydgoszczy: - wykorzystanie do oświetlenia już istniejących latarni poprzez wydłużenie, dodanie ramion. 

- Prowizorium budżetowe już zostało złożone, ale jeśli pojawią się środki dodatkowe lub jakieś inne możliwości, to będziemy rozmawiali o zasadności tej inwestycji. Temat się rozpoczyna - mówi Jarosław Rekowski dyrektor wydziału komunalnego.

Właściciele czworonogów zgłaszają też potrzebę wiaty. - Jak pada deszcz nie mamy, gdzie się schować - mówi pani Kamila.