Wakacje się kończą, ale nie dla WOPR-u

Ciągle jeszcze trwa sezon wakacyjny, a wysokie temperatury sprzyjają dużym zgromadzeniom ludzi nad akwenami wodnymi. Obłożenie na plażach przekłada się na wzmożoną czujność ratowników. WOPR-owcy muszą też efektywnie reagować na konkretne sytuacje, dlatego nie przestają się szkolić.

- Ćwiczenia dla ratowników organizujemy przynajmniej kilka razy w sezonie. Często podczas nich współpracujemy z policją czy strażą pożarną - opowiada Marcin Dobek, kierownik ratowników stróżujących nad lokalnymi kąpieliskami. - Parę dni temu szkoliliśmy się z podejmowania poszkodowanych za pomocą skutera wodnego z deską ratunkową. Ze względu na duże prędkości osiągane przez maszynę jest to trudna metoda, ale z drugiej strony bardzo skuteczna - mówi WOPR-owiec. Co ważne, nie każdy ratownik może tę metodę niesienia pomocy zastosować. - Skuter jest bardzo szybki, potrzebne są więc specjalne uprawnienia na sternika motorowerowego. W naszej ekipie kilka osób je posiada, więc z tego korzystamy - wyjaśnia Dobek. Podczas ćwiczeń ratownicy uczyli się i utrwalali techniki układania poszkodowanego na desce, bezpiecznego doprowadzania go do brzegu oraz jak komunikować się na wodzie. - W każdym zakresie ćwiczeń jest też oczywiście zawsze reanimacja poszkodowanego oraz udzielanie mu pierwszej pomocy - dodaje WOPR-owiec.

Marcin Dobek podkreśla, że jeśli chodzi o podejście członków chojnickiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, to ćwiczeń i szkoleń nigdy dość. A czujności ratowników nie przyćmiewa nawet większa kultura korzystających z kąpielisk. - Obserwujemy spory spadek niebezpiecznych zachowań nad wodą. Ludzie mają coraz większą świadomość zagrożeń, a gdy ratownik zwróci na coś uwagę to reagują, nie polemizują. Idzie to w dobrym kierunku – komentuje.