'I tak wszystkich nie zadowolimy'
Komisje budżetu i rewizyjna za rozstrzygnięciem przetargu na dokończenie modernizacji ChCK-u. Jedyny głos przeciw należał do Mariusza Brunki, który optuje za unieważnieniem i powtórzeniem przetargu i podzieleniem go na części. Na poniedziałkowej sesji rozstrzygnięcie za 13,5 mln zł będzie rekomendował radzie miejskiej burmistrz Arseniusz Finster.
Posiadający większość w radzie włodarz Chojnic nie miał problemu z przekonaniem do swoich racji zasiadających w komisjach budżetu i rewizyjnej, za wyjątkiem opozycjonisty Mariusza Brunki. Posiedzenie, którego termin wyznaczono na 7 czerwca, na prośbę Arseniusza Finstera zostało przyspieszone i odbyło się tydzień wcześniej, zaraz po Bożym Ciele, tj. 1 czerwca.
Radni o posiedzeniu dowiedzieli się z dnia na dzień, media po fakcie, otrzymując do dyspozycji 16-stronicowy protokół obrazujący jego przebieg. Dyskusja radnych trwała niespełna 1,5 godziny. Jak zaznaczył na samym wstępie Andrzej Gąsiorowski, przewodniczący komisji budżetu, decyzje dotyczące ChCK-u powinny być podejmowane szybko. Arseniusz Finster na przykładzie innych miejskich przetargów pokazywał obecny trend, a więc małą liczbę firm zainteresowanych zleceniami i ceny znacznie przewyższające kosztorysy. W przypadku ChCK-u cena jest wyższa o 34 proc. (3,5 mln zł) niż założenia architekta Zdzisława Kufla. Konsorcjum firm Urbaniak Inwestycje Sp. z o.o., Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowe Termowent Andrzej Gorlik i Marburk proponuje dokończenie przebudowy ChCK-u dokładnie za 13,5 mln zł. Dodając do tej kwoty 5,2 mln zł, jakie do tej pory za wykonaną prace otrzymało RCI, przy rozwiązaniu przetargu siedziba kultury będzie nas kosztowała 19 mln zł, prawie dwukrotność sumy zakładanej przed dwoma laty. Na wysokość złożonej oferty miało wpłynąć m.in. ryzyko podjęcia budowy po poprzedniku.
- Żeby sfinansować tę budowę, należałoby wykorzystać wszystkie wolne środki jakie mamy, tj. kwotę 4,5 mln zł i dokonać jeszcze trochę drobnych cięć - mówił Finster, pod hasłem cięć zawierając m.in. zmniejszenie o połowę środków na budowę dróg z płyt betonowych (z 600 do 300 tys. zł) czy o 100 tys. zł sprzętu komputerowego dla urzędu. Włodarz zapowiadał także zdjęcie 1,2 mln zł przeznaczonego na stadion Chojniczanki, ale ostatecznie z tej deklaracji się wycofał. Zwracał też uwagę jak rozstrzyganie przetargów po cenach znacznie wyższych od kosztorysów może przełożyć się na funkcjonowanie samorządu. - Być może będzie taka sytuacja, że przez najbliższe trzy lata miasto będzie się musiało skupić na dwóch newralgicznych, dużych inwestycjach. To są deszczówki i węzeł. I przez dwa lata nie będzie nas stać na rozpoczęcie innych inwestycji. (...) Nie ukrywam, że trzeba też będzie poszukać środków zwiększających dochody z majątku, czyli trzeba będzie zastanowić się co można korzystnie sprzedać, żeby zwiększyć. Być może trzeba będzie dokonać pewnej korekty dochodów związanych z podatkami.
- Sprawa jest na tyle sporna, że i tak wszystkich nie zadowolimy. (...) Jednak namawiam pana burmistrza do tego, żeby jednak powtórzyć ten przetarg i mimo wszystko podzielić zadania i nie pójść na takie oto rozwiązania - mówił Mariusz Brunka, podkreślając, że jest to jego stanowisko, a nie całego klubu PChS. Radny wskazywał na niepowodzenie wykonawcze z RCI, skutkujące sporem sądowym albo niekorzystną ugodą. Pytał o przygotowanie przetargu i kosztorysu, zachodząc w głowę jak to możliwe, że dokument przygotowany w marcu nie ma odzwierciedlenia w postępowaniu ogłoszonym dwa miesiące później. - Musimy zakładać, że cena będzie wyższa, ale o 1/3? - dziwił się Brunka. Powierzenie dokończenia budowy za 13,5 mln zł nazwał "łupiostwem w biały dzień". - To konsorcjum ewidentnie próbuje wykorzystać naszą podbramkową sytuację. (...) Dostaniemy remont starego budynku za 20 mln zł.