Pozwólmy pszczołom żyć
Prezes Towarzystwa Pszczelniczego w Chojnicach apeluje do "pseudorolników", którzy podtruwają pszczoły przy okazji oprysków. W ostatni weekend taka sytuacja miała miejsce w Krojantach.
- W sobotę na terenie Krojant doszło do kolejnego podtrucia pszczół z trzech pasiek. Oceniamy to na 5 - 10 %. W jednym ulu jest 60 - 80 tys. zł pszczół - relacjonuje Tadeusz Stelmaszyk, prezes Towarzystwa Pszczelniczego w Chojnicach. - Rolnik, który taką czynność wykonał niezgodnie z zasadami i według stosownych przepisów, jest pseudorolnikiem i pospolitym przestępcą.
Link do Mp3 (- W sobotę na terenie Krojant...)
Pomimo usilnych dociekań pszczelarzy nie udało im się ustalić, kto uśmiercil część z owadów, które m.in. zapylają rzepak. Stąd apel do rolników wykonujących zabiegi chemiczne na uprawach, by dokładnie stosowali się do instrukcji stosowanych przez siebie środków ochrony roślin. Kiedy robić opryski? - Albo bardzo wcześniej rano i kończymy o 7. Albo wieczorem i w nocy. Przy dobrej pogodzie pszczoły kończą pracę ok. 19:30 - 20. Przy gorszych wcześniej - odpowiada prezes Towarzystwa Pszczelnicznego w Chojnicach i podkreśla: - Rolnik sam sobie krzywdę robi, bo przecież 30 % rzepaku zapylają pszczoły.
Przede wszystkim nie wolno mieszać różnych środków. Najlepiej też poinformować pszczelarzy o wykonywanych zabiegach. - Mówi się, że jak zginie ostatnia pszczoła, to życie na świecie się skończy i pewnie to nie jest banał - zauważa Grażyna Wera - Malatyńska, była długoletnia szefowa Ośrodka Doradztwa Rolniczego. Towarzystwo Pszczelnicze nie tylko skupia pszczelarzy, ale stawia też na edukację. W połowie czerwca w Bachorzu odbędzie się druga edycja imprezy pn. Miodobranie.