Strona główna

'Za nasze pieniądze bubel żeście zrobili'

'Za nasze pieniądze bubel żeście zrobili'

2018-03-27 16:15:22  |  Agata Wiśniewska

Na zdjęciu od lewej nowy przewodniczący SMO nr 3 Maciej Kasprzak i skarbnik Tomasz Owczarski.

Pretensje do zarządu, urzędników, a w końcu i pyskówka pomiędzy samymi mieszkańcami, kiedy jeden z nich wyszedł z pomysłem nowego podatku. Zebranie osiedla Słoneczne-Leśne, które odbyło się w minioną środę (21.03) trwało 3,5 godziny. Burzliwa dyskusja dotyczyła m.in. budżetu obywatelskiego.



Pierwsze gorzkie słowa padły zaraz po przedstawieniu sprawozdania rocznego przez Macieja Kasprzaka. W minionym roku "trójce" udało się m.in. wyremontować jedną z sal świetlicy, wyciąć wierzbę rosnącą przed obiektem i położyć polbruk. Z czteromiesięcznym opóźnieniem do użytku oddano plac zabaw i siłownie zrealizowane z trzyletniego budżetu obywatelskiego (146 tys. zł). Obecnie najpilniejszą potrzebą jest remont dachu świetlicy, której właścicielem jest miasto, a administratorem "trójka" i objęcie monitoringiem placu zabaw, aby zapobiec kolejnym dewastacjom.

- Ja bym widział całkiem nowy zarząd - zaczął ostro jeden z mieszkańców wskazując na fatalne wykonanie inwestycji z budżetu obywatelskiego, jak i chodnika na ul. Agrestowej. - Po prawej stronie chodnik zimą jest nie do przejścia. Ludzie chodzą ulicą, bo taki jest spad - mówił chojniczanin. Wspominał, jak próbował zwracać uwagę architektowi miejskiemu i inspektorowi nadzoru na niepoprawne zamontowanie urządzeń na siłowni pod chmurką. Jego zdaniem wysokość urządzeń utrudnia korzystanie z nich osobom starszym. Fiaskiem zakończyła się też wyprawa do burmistrza. - Kto w takich krzakach kazał te urządzenia wstawić? To normalnie w szuwarach jest (...) Inspektor nie chciał w ogóle ze mną rozmawiać. Za nasze pieniądze bubel, żeście zrobili - mówił wzburzony.

Link do Mp3 (Ja temu panu zgłaszałem kilkakrotnie, że to jest bubel...)



Dobrego zdania o placu zabaw i siłowni nie miał też Tomasz Owczarski, który zresztą już w trakcie realizacji inwestycji podnosił larum. - Nie mieliśmy kompletnie wpływu, co będzie za te pieniądze robione, jak będzie robione, jakiej jakości będzie sprzęt. Nie mieliśmy wpływu na architekturę tego wszystkiego. To wszystko robiło miasto - ubolewał skarbnik osiedla przedstawiając sprawozdanie finansowe za rok 2017. Zdaniem Owczarskiego trzy na sześć zamontowanych urządzeń fitness to atrapy. - Zgłaszałem zaraz po przywiezieniu sprzętu, że on nie nadaje się do ćwiczeń, ale go zamontowali. Do tej pory nikt nie potrafi mi pokazać, jak na tych urządzeniach się ćwiczy - podnosił pan Tomasz informując, że za pełnienie nadzoru inspektor zainkasował z budżetu "trójki" 3 tys. zł. Za wyrażenie swojej opinii w trakcie sprawozdania skarbnik otrzymał burę od burmistrza, który w roku wyborczym zapowiedział obecność na zebraniach wszystkich samorządów. - Nieprawdą jest, że państwo nie mieliście wpływu na to, co się działo. Edward (były przewodniczący osiedla - przyp. red.) się w grobie przewraca! - mówił Arseniusz Finster obiecując, że po zebraniu zademonstruje jak ćwiczyć.

Włodarz tłumaczył, że ani zarząd osiedla, ani urząd nie miał wpływu na wyłonienie firmy, która wykonała inwestycję. - Zgodnie z procedurą Ustawy o zamówieniach publicznych są dwa kryteria: cena i gwarancja. Jak sam przyznał, jakość wykonania placów i siłowni przez Apis daje wiele do życzenia. - Mamy 7 lat gwarancji, będziemy to teraz egzekwować. Nie jest to dobra firma. Finster nie zgodził się z zarzutem jakoby projekt powstał bez współpracy z samorządowcami. - Ja nie wymyśliłem tartanu na placu zabaw. To była ta opcja, ktorą architekt miejski wpisał do koncepcji uzgodnioną z przewodniczącym. Co do inspektora natomiast stwierdził: - Powinien otrzymać reprymendę. Finster zapowiedział, że na placu zabaw będą poprawki. Jeśli mieszkańcy Słonecznego i Leśnego zdecydują się zakupić monitoring, siłownia i plac trafią pod oko strażników miejskich.

Link do Mp3 (Proszę państwa firma Apis, którą wyłoniliśmy w przetargu.)

Na wandali z osiedla Piotr Polaszek miał inny pomysł. - Można by zamontować worek bokserski i niech na nim się wyładowują. Gdzie indziej to się sprawdza - zaproponował mieszkaniec Leśnego, który zabierał głos w środowy wieczór wiele razy. Jego propozycja opodatkowania chojniczan mieszkających przy gruntówkach nie spotkała się jednak ze zrozumieniem ogółu, a u niektórych wręcz wywołała oburzenie. Podobnie prośba o niespalanie w piecach śmieci u części zgromadzonych. Mieszkańców uspokoiła wypowiedź Robert Wajlonisa, dyrektora generalnego urzędu, w sprawie wprowadzenia nowego podatku, który posłużyłby jako fundusz na budowę dróg. Taki pomysł powinno poprzedzić referendum. - Musielibyśmy zapytać wszystkich mieszkańców, czy wyrażają taką chęć.

Niezadowolenie z pracy zarządu wyraziła także Kamila Biernat. Chojniczanka z ul. Morelowej przypomniała, że ten miał zorganizować spotkanie mieszkańców z projektantami, zanim ci przystąpią do pracy. Lobbująca na rzecz pieszojezdni zarzuciła świeżo wybranemu przewodniczącemu, że zamiótł jej pomysł pod dywan. Urzędowi, że przeprowadził tendencyjną ankietę. W efekcie ulica Morelowa, tak jak i Truskawkowa, zostanie wykonana co prawda w tym roku, ale według koncepcji miasta. - Pieszojezdnia byłaby idealna, gdyby to była droga jednokierunkowa - podnosił Finster gotowy pójść na kompromis w formie zaokrąglonych krawężników. - Nie mogliśmy nic zrobić. Na zebraniu 15 lutego, kiedy podjęliśmy wniosek o zorganiozowaniu spotkania, nie było przedstawicieli z urzędu.  Tym samym nie wiedzieliśmy, że projekt jest już gotowy - tłumaczyła w przerwie chojniczance Alicja Kreft.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl