Łatanie od kwietnia, a drogi z płyt po wyprowadzeniu przyłączy

Na ul. Czereśniowej połatano także pobocze.

Chojniczanie skutki zimy na drogach odczuwać będą jeszcze przez kilka miesięcy. Łatanie ma rozpocząć się w kwietniu, a położenie płyt na drogach gruntowych burmistrz uzależnia od wyprowadzenia przyłączy przez właścicieli nieruchomości.

- Nie łatamy jeszcze, bo zmarzlina cały czas jest. To co odpuściło, odpuściło na kilkadziesiąt centymetrów. Gdybyśmy wyłożyli te dziury masą bitumiczną, gdy pod spodem jest lód,  zaczęłoby pękać. Zmarzlina musi wyjść, dopiero wtedy przystąpimy do reperacji ulic - wyjaśnia Arseniusz Finster. Mimo zapowiedzi włodarza Miejskie Wodociągi zaczęły już łatać drogi. W poniedziałek miejska spółka działała na ul. Czereśniowej.

Dróg z dziurami w całym mieście nie brakuje, toteż włodarz prosi o cierpliwość, zwłaszcza użytkowników gruntówek. - Ja wiem sam z autopsji, bo jeżdżę 700 metrów drogą gruntową, że ta prośba może nie wytrzymać próby czasu. Drogi gruntowe są w fatalnym stanie. Są skoleinowane, jest błoto i my na te drogi wejdziemy, ale wchodzenie w tej chwili naprawdę nie ma sensu, bo będziemy nawozić tłuczeń w breję. Musimy najpierw to zebrać, poczekać żeby ustąpiła zmarzlina. Burmistrz Chojnic zapewnia, że cały czas urząd monitoruje ulice i odpowiada na zgłoszenia mieszkańców. - Miesiąc kwiecień i maj na pewno będą czasem, w którym będziemy te drogi naprawiać. Za te niedogodności, które są, mogę tylko przeprosić. Szkoda, że ten mróz tak długo trzymał. Mamy połowę marca, a jeszcze nie możemy na te roboty wejść.

W przyszłym tygodniu komisja komunalna pochyli się nad programem dróg z płyt. - Budujemy tylko tam drogi z płyt, gdzie mieszkańcy wyprowadzą przyłącza z drogi na swoje działki, bo kładzenie płyt na drodze gruntowej i co chwilę podnoszenie ich w momencie, kiedy ktoś podłącza sobie wodociąg, kanalizację czy inne media, nie ma najmniejszego sensu. Płyty klawiszują i pojawiają się tylko i wyłącznie problemy.

Finster mówi, że nikogo nie jest w stanie zmusić, żeby wykonał przyłącza, ale podkreśla, że nie warto z tym zwlekać. W czasie późniejszym dokonanie takich prac wiąże się z dodatkowym kosztem, tj. przywróceniem ulicy do stanu pierwotnego. - Działka kosztuje 100 tys. zł, przyłącza kilka tysięcy złotych. Jak masz 100 tys. zł na działkę, to musisz też mieć na przyłącza.