Strona główna

Kto pierwszy zażądał rozwodu?

Kto pierwszy zażądał rozwodu?

2018-02-14 14:26:23  |  Monika Szymecka, fot. (aw)

Największa miejska inwestycja bez wykonawcy. O rozstanie z wykonawcą i jego skutki na poniedziałkowej sesji dopytywał Mariusz Brunka z PChS. Znów nie zabrakło personalnych przytyków.


- Kto pierwszy złożył pismo o odstąpieniu od umowy? - pytał radny, bo z oficjalnego ratuszowego komunikatu rozesłanego do mediów nie wynika to wcale jednoznaczenie. Osobiste wręczenie przez burmistrza zapowiedzi odstąpienia od umowy Mariusz Brunka uznał za kuriozum i nie tylko to: - Wnoszę o to, by wyzbył się pan bełkotu o różnych cenach stali, ponieważ ta budowa nie jest już od dawna na etapie stali - radny opozycji zwrócił się do burmistrza. Ten, w jego opinii, nie działał w interesie miasta w trakcie procesu inwestycyjnego, mimo, że zapowiadał rozwód. Orzekać "o winie" będzie teraz pewnie sąd, jak przypuszcza Brunka jako prawnik. Bierze wręcz pod uwagę scenariusz, że firma nie będzie musiała zapłacić kary za zejście.

Link do Mp3 (- Wnoszę o to, by wyzbył się pan bełkotu...)

Arseniusz Finster nie przypominał sobie, żeby publicznie mówił o wyrzuceniu wykonawcy. W osobistym wręczeniu pisma prezesowi RCI nie widzi nic dziwnego. - Co tydzień odbywają się rady budowy, w których udział bierze kierownictwo firmy - mówił burmistrz, który dokładnie opisał chronologię zdarzeń z 7 lutego.

- Moje wręczenie pisma nastąpiło u mnie w gabinecie w obecności świadków, gdzie pan prezes RCI podpisał zwrotkę. Wchodząc do mnie do sekretariatu o g. 10 złożył w biurze podawczym pismo o odstąpieniu od umowy. Jak pan zobaczy godzinę na zwrotce i termin wpływu pisma od RCI, to w żaden sposób nie ulepi legendy, że ja zareagowałem pismem na odstąpienie od umowy. Najpierw pan prezes złożył odstąpienie, następnie po kilkunastu minutach, już czekając u mnie w gabinecie, wręczyłem mu moje pismo. To nastąpiło prawie równocześnie.

Link do Mp3 (- Moje wręczenie pisma...)


Burmistrz podkreślał, że na budowach się zna, bo jest inżynierem. Za to Brunkę nazwał "zwykłym dyletantem" i "rzekomo prawnikiem", bo nie ma racji podnosząc kwestie prawne i pomylił się w sprawie stali. - Jest technika scenieczna i kilkanaście ton stali do zamontowania - tłumaczył.

Finster jest przekonany, że zakończenie budowy we wrześniu jest możliwe, podobnie jak  odszkodowanie. - Nasza umowa przewiduje karę w wysokości 500 tys. zł za niewykonanie zadania i taka kara najprawdopodobniej wykonawcę spotka. Za całą sytuację przepraszał, od razu zaznaczając, że nie jest jej sprawcą. Brunkę zapraszał na plac budowy. - Właściwie grube rzeczy są wykonane. Została nam wykończeniówka, montaż techniki scenicznej, wyposażenie w technologię, z której pan się naśmiewa, czyli pompy ciepła.

Link do Mp3 (- Nasza umowa...)


Brunka zaproszenie przyjął. Inni radni na plac budowy raczej nie zamierzają się wybierać w najbliższym czasie, co wyartykuował szef komisji budżetu Andrzej Gąsiorowski. - Trwają różne perturbacje z wykonawcą, a my mieliśmy zaplanowane wyjście jako komisja celem monitorowania realizacji tej inwestycji. Nie bardzo jest sens, żebyśmy się tam udawali, w związku z tym przekładamy wizytę na termin późniejszy, kiedy będą już konkretne działania podejmowane, aby inwestycja była realizowana. Ten okres martwy nie sprzyja temu, żeby oceniać w pełni wykonanie inwestycji.

Link do Mp3 (- Trwają różne perturbacje...)


Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl