Strona główna

Miejski żłobek z większą ilością miejsc?

Miejski żłobek z większą ilością miejsc?

2018-01-10 15:21:33  |  Agata Wiśniewska, fot. arch.

Ratusz zamierza aplikować o środki unijne na zwiększenie miejsc w miejskim żłobku. Zmianie nie uległaby kubatura obiektu, ale funkcjonalność pomieszczeń. Docelowo, zamiast 50 dzieci placówka miałyby przyjmować 70.



Dofinansowanie w unijnym programie wynosi 95 proc. Obejmuje koszty związane z modernizacją pomieszczeń i zatrudnieniem nowej kadry na czas trwania projektu. - Byłoby grzechem nie spróbować z tego skorzystać. Wstępnie myślimy wnioskować o 500 tys. zł - mówi Grzegorz Czarnowski, dyrektor wydziału edukacji, który natrafił na informacje o konkursie przed świętami. O planach ratusza w tym tygodniu informował burmistrz. Zdaniem Arseniusza Finstera bez problemu przy obecnej bazie lokalowej (żłobek mieście się na piętrze budynku) da się wygospodarować miejsce dla kolejnych maluchów. - Tam część pomieszczeń jest niewykorzystanych. Możemy zwiększyć liczebność o 20 dzieci - argumentował.

Grzegorz Czarnowski wymienia sekretariat, księgowość, gabinet pielęgniarki czy magazyn, ale zastrzega, że jeszcze za wcześnie, aby mówić o konkretnych zmianach. - Chcemy przeprowadzić audyt i inwentaryzację z architektem miejskim, który mógłby przeprojektować funkcjonalność niektórych pomieszczeń. Można wykorzystać to samo pomieszczenie do spania i do zabawy. W przearanżowaniu placówki pomocne są przepisy odnoszące się do bazy lokalowej, które mocno złagodniały po nowym roku.

Do miejskiego żłobka uczęszcza obecnie 50 dzieci. - 33 są na liście rezerwowej, 25 na liście oczekujących - informuje Ludmiła Szultka szefująca placówce. Od lat zgłasza ona większe zapotrzebowanie w wydziale edukacji. - Przy obecnej bazie lokalowej nie jesteśmy w stanie zwiększyć liczebności grup - tłumaczyła przed dwoma laty radnym z komisji społecznej, którzy wizytowali żłobek w związku z uchwałą o zbyciu parteru budynku i przyznaniu pierwszeństwa w nabyciu lokalu dotychczasowemu najemcy, tj. przedszkolu "Skrzaty".

Radni w dyskusji reprezentowali różne stanowiska. Przedstawiciele Platformy Obywatelskiej i Projektu Chojnicka Samorządność nie chcieli wylewać dziecka z kąpielą. Szanse rozwoju dla placówki widzieli w pozostawieniu parteru w rękach miasta. - Żłobki to mają być placówki przyjazne, zbliżone warunkami do domowych. (...) Czy jest sens utrzymywać taki moloch 50 plus? To i tak jest dużo. Racjonalna jest decyzja, że burmistrz chce przekazać parter żłobka do sprzedaży - mówił z kolei Andrzej Gąsiorowski z komitetu burmistrza. Sam włodarz argumentował potrzebę sprzedania parteru m.in. kiepskim wynikiem ze sprzedaży majątku. Większością głosów zapadła wówczas decyzja o sprzedaży nieruchomości.

Ludmiła Szultka o najnowszym pomyśle urzędu rozmawiać nie chce. - Nic nie mogę powiedzieć, bo rozmowy ze mną na ten temat jeszcze się nie odbyły. Dlaczego dopiero teraz magistrat bierze się za "powiększenie" żłobka? - Kto inny był wcześniej dyrektorem wydziału edukacji. Może nie widział po prostu takiej potrzeby, a może nie było środków zewnętrznych do pozyskania na ten cel. Jesteśmy w innej rzeczywistości niż dwa lata temu. Warto powalczyć o te pieniądze - odpowiada Czarnowski.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl