Strona główna

Pół wieku razem i to bez fruwających talerzy

Pół wieku razem i to bez fruwających talerzy

2017-12-05 16:05:14  |  Monika Szymecka

Bogumiła i Jan Wize 50-lecie małżeństwa świętowali w sierpniu. Dziś w urzędzie gminy odbyła się kolejna uroczystość. Tym razem wręczenia medali przyznanych przez prezydenta za długoletnie pożycie małżeńskie. Towarzyszyła im rodzina i Scrapy, york wnuczki Magdy.


- Jeden drugiemu musi ustąpić. Ciche dni zawsze się zdarzają, ale talerze nie fruwały - w wielkim skrócie ponad pół wieku razem podsumował pan Jan. - Jak ma się wiele zajęć, to zwyczajnie szkoda na to czasu. Małżonkowie poznali się na stołówce w szkole w Kęsowie, w której uczyła pani Bogumiła. Jej wybranek wtedy był urzędnikiem. Kilka lat później zatrudnił się w straży pożarnej w Tucholi, gdzie dołączyła do niego żona. Pracowała tam jako główna księgowa. Przez 35 lat Jan Wize był też gminnym komendantem OSP. Choć większość życia byli związani z Tucholą, to na emeryturze sprowadzili się do Charzyków. - Od 16 lat tu mieszkamy, ale wiecznie coś remontujemy. Ostatnio w lipcu - śmieją się złoci jubilaci, którym dopisują humory i zdrowie. - Gdybym tylko mógł laskę odstawić - to jedyne życzenie pana Jana. - Tylko nie tą - wskazuje na miłość swojego życia.

Bogumiła i Jan Wize mają syna i dwie córki. Rodzina jest blisko, bo w Tucholi i w Charzykowach. Doczekali się trzech wnuczek i dwóch wnuków. Najmłodsza ma 16 lat, najstarszy 27. Dziś do urzędu jubilaci wybrali się z córką Iwoną, zięciem Tomaszem i Magdą. - To oczko w głowie dziadka - śmiał się jubilat. Uwaga skupiła się też wokół małego pieska, który tylko cichutko wychylał głowę z torebki. Tak jak kiedyś dziadkowie zajmowali się wnukami, chodzili z nimi na spacer i na lody, tak teraz zainteresowania domaga się Scrapy. Ma nawet swoje ulubione miejsce na kanapie koło pani Bogusi.

Małżonkowie, jeśli akurat nie mają remontu na głowie, pracują w ogródku - to domena gospodyni, albo rozwiązują krzyżówki i czytają - zwłaszcza pan Jan. Bardzo chwalą sobie posiadanie domu nad jeziorem i przy lesie. - To dobre miejsce na wypoczynek. Przede wszystkim mamy spokój. Nawet latem bywa w Charzykowach mniej ludzi jak kiedyś.


Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl