Umowy na rewitalizację podpisane
Unijne wsparcie trafi do Chojnic i Czerska za pośrednictwem urzędu marszałkowskiego. Obecny dziś w Chojnicach Mieczysław Struk wręczył samorządowcom umowy opiewające na prawie 14 mln zł.
Chojnice na tzw. rewitalizację dzielnicy dworcowej otrzymają łącznie 8,5 mln zł z podziałem na część miękką (2,5 mln zł, dotacja na poziomie 95 %) i twardą (6 mln zł, 65 %). Pierwsza pójdzie na rozwój usług opiekuńczych i specjalistycznych dla osób niesamodzielnych, niepełnosprawnych, seniorów i rodzin oraz na terapię i poradnictwo, które odbywać będzie się w obiekcie przy ul. Dworcowej. Jego budowa, która ma kosztować ponad milion złotych, w części zostanie sfinansowana również z dotacji unijnej. Prawie jedną czwartą dołoży samorząd, a w przypadku remontów kamienic ich właściciele. Na elewację, dachy, remont klatek schodowych i zagospodarowanie otoczenia przewidziano 3,4 mln zł zewnętrznych środków. Remonty przejdą budynki przy ul. Dworcowej, Warszawskiej, Łanowej, Spółdzielczej, Piłsudskiego, Żwirki i Wigury, Towarowej i Budowlanych.
W ratuszu liczyli na wyższą pomoc na tzw. część twardą. - Dostaliśmy o 900 tys. zł mniej, niż wnioskowaliśmy - informuje Joanna Gappa z wydziału programów rozwojowych. W programie rewitalizacji urzędnicy wpisali też zagospodarowanie Wzgórza Ewangelickiego za 2,5 mln zł i budowę ulicy Subisława na odcinku do Towarowej za tę samą kwotę, co zieleniec.
- Działania będą realizowane i dedykowane mieszkańcom podobszaru dworcowa, czyli 7 tys. mieszkańców, ok. 18 % populacji miasta - informuje urzędniczka i dodaje: - Jest wielka radość we wspólnotach mieszkaniowych, że otrzymają taki grant.
Mieczysław Struk umowę podpisał dziś zarówno z chojnickim samorządowcem Arseniuszem Finsterem, jak i Jolantą Fierek z Czerska. Tam trafi ponad 5 mln zł, z czego 1,5 na usługi społeczne, a 3,7 na rewitalizację części miasta.
Łącznie 15 miast na Pomorzu otrzyma 150-milionowe dofinansowanie na rewitalizację. Realizacja zacznie się z początkiem nowego roku i potrwa do 2020.
Sprostowanie. To jeszcze nie umowy, jak napisałam w tytule, a same decyzje o przyznaniu dofinansowania.